Close

Hybrydowe Sorento czy RAV4? Co bardziej się opłaca

Nowa Kia Sorento Hybrid to pierwszy SUV na europejskim rynku z napędem spalinowo-elektrycznym, mogący pomieścić siedem osób. W zasadzie jedynym jego konkurentem może być Toyota RAV4. Ma ona co prawda o dwa miejsca mniej, ale nie zmienia to faktu, że to właśnie Japończycy rozpropagowali napęd hybrydowy. Czy teraz Koreańczycy mogą im zagrozić? Lepiej wybrać hybrydowe Sorento czy RAV4?

Duże, rodzinne SUV-y to aktualnie nic wyjątkowego – oferuje je zdecydowana większość producentów. Każda marka musi mieć takie auto w ofercie, jeżeli chce się liczyć na rynku. Statystyki nie pozostawiają bowiem złudzeń – już około 40 proc. wszystkich nowych aut wyjeżdżających z salonów to SUV-y i crossovery. Powoli wygryzają one inne rodzaje nadwozi, głównie kombi i minivany. Są tak samo pojemne jak one, ale jeszcze bardziej uniwersalne ze względu na większy prześwit, napęd na cztery koła, lepszą pozycję za kierownicą, osiągi etc. No i oczywiście są atrakcyjniejsze stylistycznie, co też nie jest bez znaczenia. 

Sorento czy RAV4

Mimo, że w segmencie SUV-ów segmentu D trudno aktualnie czymś zaskoczyć klienta, to Kii bez dwóch zdań się to udało. Nowe Sorento jest pierwszym w Europie siedmioosobowym SUV-em, który w standardzie ma napęd hybrydowy. Nawet w klasie premium jest to niespotykane zestawienie. Owszem, inni producenci również oferują 7-osobowe SUV-y, ale zazwyczaj z silnikami konwencjonalnymi (benzynowymi lub diesla). A jeżeli trafia się jakiś „rodzynek”, choćby w postaci Mitsubishi Outlandera PHEV, to okazuje się, że w takiej wersji jest akurat… pięcioosobowy. Bo w miejscu dodatkowego rzędu foteli trzeba było umieścić baterie. 

Nowa Kia Sorento. Pięć największych zaskoczeń

Co więcej, w tej klasie nawet pięcioosobowe klasyczne hybrydy (HEV) są rzadkością. Z tego względu za jedynego konkurenta Kii Sorento Hybrid uznać można Toyotę RAV4 Hybrid. Wskazuje na to nie tylko zastosowanie w obu autach podobnego, nowoczesnego napędu. Chodzi również o niemal identyczną moc aut (222 konie w Toyocie vs. 230 koni w Sorento), jak również zbliżone ceny. Najbogatsze wersje obu aut (bez pakietów dodatkowych) z napędem na cztery koła wyceniane są na około 190 tys. zł. Co dokładnie za to dostajemy w obu przypadkach? Najpierw zobaczmy, jak wygląda to od strony danych technicznych, wymiarów i osiągów.

Sorento czy RAV4

Sorento jest dłuższe o 21 cm, szersze o niemal 5 cm i ma o 12,5 cm dłuższy rozstaw osi. Między innymi to dzięki temu mieści dodatkowy rząd siedzeń i dwoje pasażerów więcej niż Toyota. Ale przekłada się to także na pojemność bagażnika. Przy pięciu osobach na pokładzie Toyota mieści 580 litrów, podczas gdy Kia aż 813 litrów bagaży! Po złożeniu wszystkich siedzeń maksymalna pojemność w przypadku Sorento to niemal 2 metry sześcienne czyli 2000 litrów – ponad 300 litrów więcej niż w RAV4.

Moc obu aut jest podobna, choć uzyskują je w trochę inny sposób. Podstawą napędu w Toyocie jest 2,5-litrowy wolnossący silnik benzynowy. Tymczasem w Kii – nowoczesny, zaprojektowany od podstaw z myślą o hybrydzie turbodoładowany motor z rodziny Smartstream o pojemności 1,6 litra. RAV4 ma bezstopniową skrzynię e-CVT, zaś Sorento klasyczny automat z sześcioma przełożeniami – dzięki temu nie ma efektu „wycia”. 

Czytaj też: Hybryda? To prostsze niż myślisz!

Różnice występują też w napędzie na cztery koła. W „Japończyku” moc i moment na tylne koła przekazywane są wyłącznie ze znacznie słabszego motoru elektrycznego (54 KM + 121 Nm). Tymczasem w „Koreańczyku” na tył może trafiać do 50 proc. koni i momentu obrotowego z całego układu, czyli 115 KM i 175 Nm). Do tego w Kii możemy wybierać tryby jazdy terenowej – po piachu, błocie lub śniegu, podczas gdy RAV4 ma tylko tryb Trail.

Osiągi są zbliżone, niemniej Toyota lepiej przyspiesza do 100 km/h, natomiast Kia ma wyższą prędkość maksymalną. Uciąg przyczepy z hamulcem? Taki sam. Zużycie paliwa i emisje dwutlenku węgla? Tu wygrywa Toyota, ale jest to naturalne. Kia przez to, że jest znacznie większa, jest też cięższa. Ale litr paliwa więcej wydaje się niewielką ceną za zdecydowanie większą przestronność, praktyczność i siedem miejsc. Mówiąc krótko, w przypadku Sorento za podobne pieniądze otrzymujemy po prostu więcej auta w aucie. A jak wyglądają kwestie wyposażenia?

sorento czy rav4

Na pierwszy rzut oka Sorento wydaje się droższe od RAV4 o 7000 zł. Ale gdy zaczniemy podsumowywać wyposażenie i do ceny RAV4 dołożylibyśmy opcje, które ma Sorento, sytuacja się odwraca i to dość wyraźnie. Sama wartość dwóch dodatkowych siedzeń to co najmniej 4000 zł. Do tego hybrydowa Kia ma centralną poduszkę powietrzną i asystenta skrętu w lewo, asystenta jazdy po autostradzie, a nawet system Safe Exit. Blokuje on automatycznie tylne drzwi w momencie, kiedy czujniki wykryją, że z tyłu nadjeżdża inny pojazd. To chroni dzieci przed niebezpieczeństwem.

Kia ma także znacznie nowocześniejsze wyposażenie z zakresu multimediów. Zegary to już 12,3-calowy ekran ciekłokrystaliczny zmieniający wygląd w zależności od trybu jazdy (Smart, Eco, Sport). Nawigacja jest w standardzie i to na ekranie o powierzchni ponad 10 cali oraz ma zapewnioną siedmioletnią bezpłatną aktualizację map. W Toyocie ekran multimedialny ma tylko 8 cali, a do nawigacji trzeba dopłacić 3200 zł. Mapy darmowo aktualizowane będą tylko przez trzy lata. 

Co ciekawe, w wersji Executive RAV4 ma… cyfrowe lusterko wsteczne. Pokazuje ono obraz z kamery, gdy np. mamy załadowany po dach bagażnik. Japończyk ma na wyposażeniu również kamerę 360 stopni i wentylowane fotele przednie. Za to w Kii znajdziemy elektrycznie sterowany fotel pasażera, a nie tylko kierowcy. Po zrównaniu ze sobą wyposażenia obu aut, okazuje się, że Sorento jest tańsze o 4200 zł. 

O ile w RAV4 wersja Executive to szczyt szczytów (można domówić do niej już tylko system audio JBL i szklany dach), to Sorento Hybrid XL może być jeszcze doposażone w pakiet Prestige Line. Wówczas za 18 tys. zł dostajemy m.in. nowatorskie systemy Blind Spot View Mirror i Parking Collision Avoidance Assist więcej na ich temat przeczytacie tutaj:

Systemy bezpieczeństwa wspomagające kierowcę. Co robią i jak działają?

W Sorento Prestige Line mamy też kamerę 360 stopni, wentylowane fotele przednie, skórę Nappa, wyświetlacz przezierny Head-up display, nagłośnienie Bose z 12 głośnikami, fotel kierowcy z elektryczną regulacją w 10 kierunkach z funkcją pamięci i samopoziomujące zawieszenie tylne Nivomat (bez elektroniki).

W kontekście tego wszystkiego Kia Sorento Hybrid wydaje się po prostu lepiej wyceniona. Dostajemy w jej przypadku znacznie więcej auta z lepszym wyposażeniem. Do tego dochodzi dłuższa gwarancja. W przypadku Kii to standardowo siedem lat (lub 150 000 km), również na wszystkie elementy układu hybrydowego. Gwarancja w Toyocie jest znacznie krótsza i wynosi 3 lata (lub 100 000 km), a jedynie na akumulatory dostajemy 10 lat. No i Toyota RAV4 nie jest w stanie dać wam jeszcze jednej gwarancji – przewiezienia w komfortowych warunkach siedmiu osób. 

Powiązane artykuły

Komentarze (4) do “Hybrydowe Sorento czy RAV4? Co bardziej się opłaca

  1. marek

    Hallo Staszek. rozważam wymianę swojego sorento na inny model. powiedz jak tu, w nowym działa nivomat i jak z prędkościami typu autostrada, etc ?

    1. S.Tinger

      Marek, masz tu Nivomat hydrauliczny, bez elektroniki. Najprostszy i najbardziej niezawodny. Na autostradzie bardzo pewny siebie, żadnych nerwowych reakcji.

  2. Krzysztof

    Tekst z tych bardziej sponsorowanych ;), ale suche fakty bez wątpienia przemawiają za Kią. Teoretycznie, dobrze mieć niewyżyłowany silnik spalinowy jak w przypadku Toyoty, ale filozofia hybrydy w wykonaniu Kii, doskonale sprawdza się: mały silnik z turbo, nienaganną pojemnością baterii do skutecznego rozpędzania kolosa. Ja osobiście wprowadziłbym możliwość ustawienia takiego trybu jazdy w “smart mode”, by więcej z siebie dawała jednostka elektryczna zanim silnik spalinowy wejdzie w wyższe obroty, a dobicie pedału gazu dopiero ciągnie go na wyższe obroty (i zużycie paliwa).

    I najważniejsza kwestia – żadna Toyota (ze względu na Lexusa), nie będzie choć w połowie tak dobrze wyciszona jak Sorento (i dotyczy to większości nowych modeli Kii). Początkowy entuzjazm zawsze jest weryfikowany praktycznością i komfortem podróżowania, a drobne niuanse i niekrzykliwa oryginalność, dopełniają dobre samopoczucie użytkownika.

  3. Jan

    Generalnie czytałem test gdzie Sorento miała minus za jazdy na dłuższy trasach po rozładowaniu akumulatorów. Komputer szalał sam ustawiając tak konfigurację, że spalanie benzyny było za duże. Po drugie rozstaw osi przekłada się z jednej strony na więcej miejsca ale z drugiej przy poślizgu auto bardziej płynie i trudniej go wyprowadzić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgoda na przetwarzanie danych osobowych

Zgoda marketingowa