Po trzech latach od debiutu Kia odświeżyła swój kompaktowy model. Na papierze i na zdjęciach zmiany wyglądają na kosmetyczne, ale rzeczywiste odczucia są takie, jakby były znacznie głębsze. Ceed 2022 po prostu dojrzał.
Test Kia Ceed 2022 1.5 T-GDI. Doświadczona i dojrzała
Spis treści:
Wiele osób jest zdania, że faceliftingi w motoryzacji to czysty „marketing” i przeprowadza się je wyłącznie po to, aby podtrzymać sprzedaż modeli, które są na rynku od 3-4 lat. W rzeczywistości jednak lifting nie oznacza wyłącznie nowych kolorów, kształtu świateł, rodzajów felg czy tapicerek. Producenci przy takiej okazji wprowadzają do samochodów nowe technologie, silniki, systemy oraz poprawiają ewentualne niedoskonałości. O tym, co zmieniono w Kia Ceed 2022 pisałem już w TYM MATERIALE, a sam samochód testowałem kilkukrotnie i możecie o tym przeczytać w tych materiałach:
Pozwólcie zatem, że dzisiaj nie będę powtarzał tego, co już pojawiło się w tych tekstach. Skupię się na rzeczach, które przykuły moją uwagę w wersji poliftingowej. A konkretnie w Ceedzie 1.5 T-GDI ze skrzynią 7DCT w wyposażeniu GT Line.
Cyfrowe wnętrze
Duży ekran multimedialny (10,25 cala) i cyfrowe zegary (12,3 cala) pojawiły się w Ceedzie już pod koniec ubiegłego roku, jeszcze w wersji przedliftowej. Interfejs i obsługa są dokładnie takie jak w Sorento i innych modelach. Wszystko jest mega intuicyjne i proste w obsłudze, a centralny dotykowy ekran jest na idealnej wysokości – łatwo dostępny i czytelny. Jest oczywiście Kia Connect (dawne UVO), debiutuje natomiast technologia OTA (Over The Air) – oprogramowanie multimediów oraz mapy w nawigacji aktualizowane będą zdalnie, bez konieczności wizyty w serwisie.
Największe wrażenie zrobiła jednak na mnie nowa grafika wirtualnych zegarów z ultra przejrzystym widokiem, szczególnie w ustawieniu „krajobrazowym”, które zobaczyć możecie na poniższym zdjęciu. Szczerze? Nawet marki premium nie mają tak perfekcyjnie, czytelnie i estetycznie dopracowanego wirtualnego kokpitu – wyświetlane są na nim absolutnie wszystkie najpotrzebniejsze informacje w bardzo przyjemnej, stonowanej formie.
Do pełni szczęścia brakuje mi tylko możliwości bezprzewodowego podłączenia Apple Car Play i Android Auto. Póki co, można to zrobić tylko po kablu. A szkoda, bo indukcyjna ładowarka działa doskonale.
Poprawione wyciszenie
Choć Kia nie wspomina o tym w żadnych oficjalnych materiałach, to moim zdaniem znacznie poprawiła wyciszenie Ceeda. Przy 50, 70 czy 90 km/h tego nie czuć, ale jak pierwszy raz rozpędziłem się do autostradowych 140 km/h, autentycznie zrobiłem wielkie oczy ze zdziwienia. Zminimalizowano szumy powietrza i hałasy pochodzące od zawieszenia do poziomu samochodów z segmentu D i E. Nie, nie jest to wcale osąd na wyrost. Po prostu podróżowanie Ceedem przy wyższych prędkościach stało się wyjątkowo komfortowe. Dołóżmy do tego sprężyste zawieszenie i komunikatywny układ kierowniczy, a dostajemy kompakt, który z jednej strony nie boi się szybkiej i dynamicznej jazdy, a z drugiej idealnie nadaje się także do pokonywania dłuższych dystansów.
Kulturalny silnik
Jednostka 1.5 T-GDI zadebiutowała w Ceedzie pod koniec ubiegłego roku. W wersji poliftowej oferowana jest z technologią MHEV i bez niej oraz z manualną lub automatyczną skrzynią biegów. W moje ręce trafiła wersja niezelektryfikowana ze skrzynią 7DCT. W tym miejscu chciałbym głośno pokreślić, że odebrałem auto z przebiegiem zaledwie 30 kilometrów. Z racji tego starałem się traktować je łagodnie, żeby silnik się właściwie dotarł. Ale nawet w takich warunkach czuć było, że ma przewagę nad starszą jednostką 1.4 T-GDI w kilku punktach:
- Wyższa kultura pracy, wręcz nietypowa dla czterocylindrowej jednostki o pojemności 1.5 litra. Nawet w wyższym zakresie obrotów ten silnik po prostu przyjemnie brzmi, moim zdaniem znacznie lepiej niż 1.5 TSI z grupy Volkswagena.
- Elastyczność w dolnym zakresie obrotów jest niesamowita. Maksymalny moment obrotowy (253 Nm) osiągany jest już przy 1500 obr./min., ale nawet wciśnięcie pedału gazu przy 1200 obr. nie powoduje redukcji biegu, tylko auto po prostu żwawo zaczyna się zbierać. Na siódmym biegu można jechać zarówno 60, jak i maksymalne 210 km/h.
- Mimo większej mocy (160 KM) i lepszych osiągów (8,8 sek. do 100 km/h) realne zużycie paliwa ograniczono o mniej więcej pół litra benzyny. Co interesujące, różnice w spalaniu przy prędkościach ekspresowych (120 km/h), a autostradowych (140-150 km/h) są znikome – w pierwszym przypadku było to 6,8 litra, w drugim 7,2. Jeżdżąc normalnie drogami z ograniczeniami 70-90 km/h można zejść w okolice 5,5 litra. Uważam, że jak na benzynowy motor o takiej mocy, są to bardzo dobre rezultaty. W wersji MHEV pewnie jeszcze uda się obniżyć to spalanie o jakieś 0,3 litra.
- 1.5 T-GDI moim zdaniem znacznie lepiej dogaduje się ze skrzynią 7DCT. Biegi wchodzą dosłownie „w punkt” i płynniej niż w motorze 1.4 T-GDI. Prawdopodobnie to kwestia poprawionego oprogramowania.
Autonomia level master
Już w momencie debiutu w 2017 roku, Ceed był najbardziej zaawansowanym kompaktem, jeżeli chodzi o jazdę półautonomiczną. W ramach liftingu systemy wsparcia kierowcy jeszcze ulepszono. Egzemplarz, którym jeździłem miał pakiet bezpieczeństwa za 4000 zł, w składa którego wchodziły m.in.:
– Blind Spot Collision Avoidance Assist (system automatycznie zmieniający tor jazdy w przypadku braku reakcji kierowcy na możliwość wystąpienia kolizji podczas zmiany pasa ruchu)
– Rear Cross Traffic Collision Assist (system monitorowania ruchu pojazdów podczas cofania z funkcją automatycznego zatrzymania)
– Highway Driving Assist (asystent jazdy po autostradzie)
Lepiej 4000 zł zainwestować nie można. Z tymi systemami na pokładzie jazda Ceedem po autostradach sprowadza się do „podtrzymywania” kierownicy. Auto samo pokonuje nawet ostrzejsze zakręty, rozpoznaje ograniczenia prędkości, utrzymuje się idealnie na środku pasa ruchu itd. Można przejechać nim kilkaset kilometrów i nie musnąć nawet pedału hamulca czy gazu. Co ważne, wszystko działa płynnie, łagodnie i z właściwym wyprzedzeniem, co nie jest oczywistością.
Kompakt, który wydoroślał
Gdybym miał jednym słowem podsumować zmiany, jakie przy okazji liftingu zaszły w Ceddzie, powiedziałbym, że dojrzał. Wydoroślał. Od początku był zdolny, pojętny i inteligentny, ale z wiekiem nabrał też doświadczenia. To po prostu bardzo kompetentny kompaktowy samochód.
Powiązane
Aktualności EV3 Elektryczny (EV) Ekologiczny Miejski Rodzinny SUV/Crossover
Kia EV3. Pierwsze testy, opinie i wrażenia
15 listopada, 2024
Gdyby ktoś kazał mi w trzech słowach opisać najnowszą Kię EV3 po pierwszym kontakcie z nią, powiedziałbym, że to „wielki…
Kia i rynek Aktualności EV9 EV6 i EV6 GT Niro EV Elektryczny (EV) Ekologiczny Rodzinny Sportowy SUV/Crossover
Najlepszy elektryk, jakiego możecie kupić. Kia EV6 za 156 tys. zł
31 października, 2024
Architektura 800V, zasięg ponad 500 km, ultraszybkie ładowanie od 10 do 80 proc. w 18 minut. Do tego najprzestronniejsze w…
Aktualności EV9 EV6 i EV6 GT EV3 Niro EV Elektryczny (EV) Plug-in Hybrid (PHEV) Ekologiczny Miejski Rodzinny Sportowy Przepisy i porady
Nie musisz mieć ładowarki w domu, aby naładować elektryka
25 października, 2024
Elektryk ma sens tylko wtedy, gdy ma się własny dom – taki argument często pada z ust osób, które mieszkają…