Close

Optima jeszcze bardziej optymalna

Po cichutku, bez rozgłosu, do salonów wjeżdża Kia Optima po faceliftingu. Zmiany objęły nie tylko poprawki karoserii czy świateł. W ofercie pojawiły się też zupełnie nowe silniki, elementy wyposażenia, inne jest też wykończenie.

Gdy jakaś europejska czy japońska marka odświeża swój model to zazwyczaj robi wokół tego tyle szumu, jakby co najmniej na nowo wynalazła koło. Prezentacje dla dziennikarzy, testy, targi itd. Wszyscy wychodzą z założenia, że marketing, reklama i nagłośnienie sprawy to podstawa. Wszyscy, oprócz Koreańczyków. Oni w podobnych sytuacjach są – dla odmiany – zdecydowanie zbyt skromni. Po prostu wprowadzają zmodernizowany model na rynek i w zasadzie nikomu głośno o tym nie mówią. Jakby się wstydzili tego, że wprowadzili zmiany.

Nie dalej jak wczoraj z polskiej centrali Kia dostałem maila, z którego wynika, że na rynek wjeżdża Optima po faceliftingu. Podano ceny, auto już można zamawiać. WHAT? I to wszystko? Tak po prostu??? Owszem, o tym, że model przejdzie zmiany było wiadomo – auto pokazano nawet na jakiś targach, ale nic poza tym. Żadnych szczegółowych zapowiedzi, konkretów, prezentacji, jazd itp. Co więcej, wczoraj chciałem wyszukać zdjęcia zmodernizowanej Optimy w internecie. Myślicie, że to takie łatwe? Foty są głównie modelu K5 (odpowiednik Optimy na w zasadzie wszystkich rynkach poza Europą i USA) i szczątkowe. Trochę się wkurzyłem, zacząłem szperać, dzwonić, pytać, dowiadywać i drążyć temat. Udało się. Wiem już to i owo. I chętnie się z wami podzielę tymi informacjami.

Nowa twarz, odświeżone wnętrze

Nie dziwiłbym się, gdyby Koreańczycy milczeli ze względu na to, że zmian jest tyle, co kot napłakał. Ale tak naprawdę jest ich więcej, niż można by się spodziewać! Zacznijmy od tego, że w Optimie z roku modelowego 2019 pojawiły się nowe zderzaki i błotniki, przeprojektowano osłonę chłodnicy i światła. Pojawiły się nowe wzory felg i inne końcówki układu wydechowego. Lampy przeciwmgłowe mogą mieć teraz poziomy kształt i być wykonane w technologii LED, podobnie jak reflektory główne i lampy tylne. Do gamy dołączył też zupełnie nowy kolor – Runway Red. Wreszcie coś weselszego i oryginalnego, a nie tylko białe, czarne, srebrne i szare.

Jak dla mnie, zmiany widać gołym okiem, szczególnie gdy patrzy się na Optimę z przodu. Jest jakby bardziej agresywna, ale elegancka jednocześnie. Na elegancję postawiono też w środku. Inne jest koło kierownicy, zegary otrzymały chromowane obwódki, poprawiono też jakość wielu elementów – boczki drzwi wreszcie już w standardzie obijane będą miękkim, przypominającym w dotyku skórę materiałem! Do tego dochodzą nowe tapicerki:

  • W wersjach wyposażenia M i L dostępna jest jednotonowa, brązowa kolorystyka wnętrza. Utrzymano w niej nie tylko fotele, ale też konsolę przednią, centralną, boczki drzwi, a nawet kierownicę. Bardzo jestem ciekaw efektu na żywo. Widzę dwa scenariusze: albo będzie się to prezentowało naprawdę oryginalnie i elegancko, albo… jakby dzieci upaćkały cały środek czekoladą.
  • Do wersji GT Line i GT zażyczyć można sobie czarno-czerwoną skórę. Celowo piszę „zażyczyć”, a nie „zamówić” bo nie będzie ona wymagała dopłaty. A na zdjęciach wygląda świetnie!

W GT Line i GT pojawi się jeszcze jedna nowość: kameralne podświetlenie wnętrza (zwane też ambiente), czyli LED-y na niemal całej szerokości konsoli przedniej i w panelach bocznych drzwi. Oczywiście można będzie regulować jego natężenie, a nawet zmieniać kolory (do wyboru biały, pomarańczowy, czerwony, zielony, niebieski i fioletowy). Osobiście uwielbiam ten bajer – w nocy wygląda rewelacyjnie!

Wśród nowości znalazło się kameralne podświetlenie wnętrza

Nowe silniki, doskonalsza technologia

W związku z obowiązkową od września normą Euro 6d-TEMP, w gamie silnikowej sporo się zmieniło. Dla tradycjonalistów pozostawiono w ofercie wolnossący motor 2.0 DOHC o mocy 163 koni, który dostępny będzie wyłącznie z manualną skrzynią sześciobiegową. Miłośnicy nowocześniejszych rozwiązań dostaną zupełnie nową jednostkę – 1.6 T-GDI o mocy 180 koni współpracującą z automatyczną skrzynią dwusprzęgłową DCT7. Z kolei kierowcy z duszą sportowca sięgną pewnie po wersję GT ze sprawdzonym już motorem 2.0 T-GDI o mocy 245 koni i sześciobiegowym, klasycznym automatem.

Pod maskę Optimy trafia też zupełnie nowy diesel 1.6 CRDi SCR – zastępuje on jednostkę 1.7, podobnie jak stało się to już w Ceedzie i Sportage’u po liftingu. Nowy motor jest ponoć jednym z najoszczędniejszych (poza miastem ma spalać zaledwie 4 litry ON) i najbardziej ekologicznych w swojej klasie. Dostępny będzie również w wersji ze skrzynią DCT7.

Ze zmian dotyczących wyposażenia i systemów, warto wspomnieć trzy rzeczy:

  • Zdecydowanie poprawiono jakość kamer obsługujących widok 360 stopni. Teraz rzut z góry ma rozdzielczość 1 megapixela (do tej pory było to tylko 0,3 mpx).
  • Kamerę cofania można włączyć… podczas jazdy. Zasuwając autostardą będziecie mogli sobie podglądać kto jedzie za wami albo czy rowery na haku są całe i zdrowe.
  • Do systemów wspomagający dołącza asystent zmęczenia kierowcy.
  • W wersjach z automatycznymi skrzyniami pojawi się możliwość wyboru trybu jazdy z funkcją Smart, znany ze Stingera. Jak to działa? Samochód rozpoznaje, kiedy jedziemy dynamiczniej (np. mocno przyspieszamy, albo szybko pokonujemy zakręty) i ustawia skrzynię, układ kierowniczy, silnik, reakcje na gaz etc. w tryb sportowy. Gdy jedziemy łagodnie i stabilnie, wszystko działa w trybie Komfort lub Eco. Oczywiście tryb jazdy można sobie wybrać również samemu, manualnie.

Nowe ceny, lepsze wyposażenie

Odświeżona Optima z silnikiem 2.0 DOHC w wersji wyposażenia M kosztuje 91 990 zł – o 2000 zł więcej niż poprzedniczka. To cena za silnik dostoswany do normy Euro 6d-TEMP, lepsze materiały wykończeniowe, poprawioną kamerę cofania (jest seryjna). Poza tym samochód w standardzie ma nawigację z 7-calowym ekranem, dwustrefową automatyczną klimatyzację, czujnik deszczu, fotochromatyczne lusterko wsteczne, tempomat, elektrycznie składane lusterka boczne, światła do jazdy dziennej w technologii LED i aluminiowe 16-calowe felgi. Jest zatem lepiej niż dobrze, a cena pozostała bardzo konkurencyjna.

Prawdziwą okazją jest natomiast, moim zdaniem, nowy silnik 1.6 T-GDI. Dopłaca się do niego tylko 7000 zł przy czym od razu dostaje się także automatyczną, dwusprzęgłową skrzynię DCT7. Wow!!! Dokładnie tyle samo trzeba zapłacić za 136-konnego diesla 1.6 CRDI, ale z manualną skrzynią. Jest on droższy o 4000 zł od poprzedniego motoru – taka jest niestety cena ekologicznych wymogów unijnych.

Topowa, wyposażona po sufit wersja GT z 245-konnym 2.0 T-GDI to wydatek 146 990 zł – tu cena poszła w górę tylko o 1000 zł. I biorąc pod uwagę moc auta i w zasadzie pełne wyposażenie, jest mega atrakcyjna. Do wariantu kombi dopłacić trzeba od 4000 zł (wersja M) do 8000 zł (GT i GT Line).

Pełen cennik pobierzecie klikając w to zdjęcie:

180-konny 1.6 T-GDI z dwusprzęgłowym automatem i w bardzo bogatej wersji GT Line kosztuje 132 990 zł

Co ja bym wybrał? W tym wypadku nie waham się ani trochę: 1.6 T-GDI z automatem i wyposażeniem L + pakiet Navi. Wystarczająco mocny i dynamiczny silnik i nie pozostawiające niczego do życzenia wyposażenie: światła mijania i drogowe w technologii LED, tyle lampy LED, podgrzewana kierownica i fotele przednie, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, kolorowy wyświetlacz komputera pokładowego, bezkluczykowy dostęp, 17-calowe felgi, skórzano-materiałowa tapicerka premium, asystent pasa ruchu, system rozpoznawania znaków drogowych, a do tego nawigacja z 8-calowym ekranem oraz audio Harman Kardon z 10 głośnikami. A to wszystko za bardzo atrakcyjna na tle konkurentów 114 290 zł. I chyba zaryzykowałbym to czekoladowe wykończenie wnętrza. Z białym perłowym lakierem może się ciekawie komponować. Jak czekolada oblana lukrem.

Powiązane artykuły

Komentarze (31) do “Optima jeszcze bardziej optymalna

  1. Dymitri

    Staszku, drobna korekta. Reflektory nawet w wersji GT nie są Full LED, a Bi-LED. Tak jak to miało miejsce w dotychczasowych wersjach XL, GT-LINE i GT ;). Full LED są wtedy kiedy kierunkowskazy wykonane są w technologii LED. Co do samego FL, spodziewałem się więcej zmian w nadwoziu, tak jak np. Sorento i Sportage.

    1. S.Tinger

      Dymitri, dzięki! Wydawało mi się, że kierunki też już są LED-owe. I nadal nie dam sobie głowy uciąć, że tak nie jest. Sprawdzimy, jak przyjadą pierwsze egzemplarze. Ale póki co uznajemy, że to nie są FullLED-y 🙂

  2. patryk

    czy ktoś się orientuje o możlwiości dodania do takiej z 2017 tego ambientu wewnętrznego i usprawnień w komputerze?

    1. S.Tinger

      Patryk, nie ma rzeczy niemożliwych. Na pewno znalazłbyś warsztat, który podejmie się zamontowania oświetlenie LED. Ale to pewnie wymagało będzie wymiany elementów deski rozdzielczej (o ile nie całej) oraz paneli w drzwiach. No i nie będzie to działało na pewno tak jak w Optimie po FL (w sensie zmieniania kolorów i natężenia z poziomu ekranu dotykowego). Koszt takiej operacji byłby moim zdaniem nieadekwatny do osiągniętego efektu.
      Podejrzewam, że trochę łatwiej może być z “usprawnieniami” w komputerze – za jakiś czas zapytaj w ASO o możliwość zaktualizowania jego oprogramowania.

  3. adrian

    Wybierałem się do salonu po wycenę optimy w kombi – a tu taka niespodzianka, Facelifting 🙂 fajnie. Auto piękne – tylko te zegary 🙁 jest juz lepiej niz przed FL, gdzie wyglądało to jak zestaw wskaźników z chińskiego skuterka, ale wciąż trochę brakuje fantazji. Tyle, że jest czytelnie. Zobaczymy jak całość wypadnie w moim prywatnym porównaniu z passeratti 😉

    1. S.Tinger

      Adrian, ja akurat w tym braku fantazji widzę jeden, zasadniczy plus – w porównaniu z innymi zegarami, te w Optimie są cholernie czytelne. Owszem, w nowym Passacie ten ciekłokrystaliczny panel robi kolosalne wrażenie, ale tam się tyle dzieje, że mnie po prostu rozprasza. Ale to oczywiście wszystko kwestia gustu 🙂

  4. Ari

    Optima przed i o FL to jedna z najciekawszych propozycji w segm. D, życzę jej jak najlepiej.
    Zmiany wyglądają sensownie, brawa za ofertę benzyniaków – duży wolnossący, dwa różne turbo… jest wybór

    Łyżka dziegciu to diesel – a w tym segmencie rynku ropniaki mają duży udział. Diesel 1.6 / 136KM… słabo. Konkurencja oferuje wyraźnie większe i mocniejsze silniki, co po prostu uniemożliwi Optimie przebicie do czołówki sprzedaży.

    1. S.Tinger

      Ari, obawiam się że czasy diesli się kończą – nawet w dużym Nissanie Qashqaiu masz dziś maks. 1,6 i 130 koni. Spójrz na cenę Optimy w dieslu – z manualem kosztuje tyle co o ponad 40 koni mocniejszy benzyniak z automatem! Dwulitrowe 180-koni byłoby pewnie zbliżone cenowo do 2.0 T-GDi 245 koni. To zupełnie bez sensu bo nie zwróci się pod dystrybutorem. Tak nas niestety Unia urządziła i te wszystkie normy – żeby je spełnić producenci muszą modernizować silniki wydając na to mnóstwo kasy, którą następnie muszą odzyskać. Niestety, ale nadchodzą czasy, w których będziemy musieli się zdecydować, czy chcemy oszczędzać kupując 1.6 CRDi czy się dobrze bawić za kierownicą 1.6 T-GDi 🙁

    2. Ari

      @S.Tinger fakt, diesle mają kiepską passę. ale jak popatrzymy na drogi to chyba z salonów nadal auta klasy średniej wyjeżdżają w większości z oznaczeniem TDI, dCI, CDTI i inne “D” 🙂 A Kia ma przecież kawał takiego silnika montowanego do Sorento.
      Nissan QQ w porównaniu z Optimą to w sumie niewielkie auto 🙂 choć zgadzam się – Renault/Nissan też mają braki w ofercie silnikowej.

    3. S.Tinger

      W tej klasie diesle kupują głównie firmy, u klienta indywidualnego to tylko 20-30 proc. (zależnie od marki). Zresztą dynamicznie się to zmienia na niekorzyść diesla – w trzy lata ich udział w segmencie obniżył się o ca. 10 proc. Te wszystkie afery diesel gate, kombinacje z emisjami, nowe unijne normy etc. zrobiły swoje. Co do Sorento masz rację – ma dużego diesla, jest nawet wersja 2.2 CRDi. W Sportage też jest nowe 2.0 CRDi MildHybrid. Ale myślę, że nie wsadzono ich do Optimy ze względu na unijne normy – zawyżyło by to średnią CO2 dla całej gamy. Takie czasy Panie… Niestety 🙁

    1. S.Tinger

      Jarek, wolnossący 2.0 DOHC nie ma GPF. Pozostałe benzyny, czyli 1.6 i 2.0 T-GDI, jako nowe konstrukcje – tak.

    1. S.Tinger

      Mateusz, kombiak na identyczne motory i te same wersje wyposażenia. Cennik jest na stronie Kia.pl
      Wchodzisz w zakładkę modele, potem zaznaczasz Optima kombi i ciach!!! Jakbyś miał problem to wal śmiało na: s.tinger@kiawiarnia.pl

  5. Bartek

    KIA robi bardzo dobrą robotę ostatnio – najpierw Stinger, teraz nowy Ceed i Optima – jakość za rozsądną cenę.

    Zastanawia mnie tylko dziwna polityka co do wyposażenia poszczególnych modeli – w ceed’zie wszystkie systemy wspomagające i bezpieczeństwa można już mieć w wersji L w ramach pakietu bezpieczeństwa, a w Optimie stojącej o poziom wyżej aktywny tempomat można domówić dopiero w wersji GTLine lub GT

    1. S.Tinger

      Bartek, myślę że zdecydowały doświadczenia importera. Zdecydowana większość klientów na takie systemy decyduje się zamawiając najwyższe wersje wyposażenia. W M i L pakiet technologiczny był zamawiany w sporadycznych przypadkach. Zniknął z tych wersji, bo im więcej możliwości modyfikacji auta, tym bardziej skomplikowany proces produkcji – i jednocześnie staje się ona droższa. Podejrzewam więc, że zdecydowały właśnie względy ekonomiczne i racjonalne.

  6. Oblatywacz

    To kiedy pojawią się w salonach aby móc dotknąć, obejrzeć z bliska i się przejechać oczywiście…???

    1. S.Tinger

      Powinny być za kilka tygodni. Najlepiej zadzwoń do najbliższego dealera i zapytaj – poda dokładniejszą datę.

  7. Tomek

    Przymierzam się do zakupu auta, rozważałem różne modele z klasy średniej ale w “finalnej rundzie” jest A4 Limuzyna albo właśnie Kia Optima. W obu modelach właśnie wchodzi facelift. Aczkolwiek facelift i ten nowy silnik 1.6 T-GDI w Optimie zmienia bardzo dużo.
    Patrząc na stronę finansową, podobnie wyposażone A4 (1.4 benz 150km automat) oraz Optima (1.6 benz automat) to różnica ok 40-50 tys na korzyść Optimy oczywiście. Wiadomo że Audi ma niezłą jakość wykończenia wnętrza, ale już same silniki mają wręcz identyczne osiągi (A4 do setki 8,5s, Optima 8.7s). No i oba auta zaprojektowane w Niemczech.

    Pytanie zatem gdzie jest haczyk z nową Optimą? Wersja z nowym silnikiem ma mega atrakcyjną cenę, ale trochę to jest podejrzane dla mnie 🙂 Czytałem że jest to pierwsza skrzynia automatyczna dwusprzęgłowa którą KIA produkuje do benzyny. Więc może chodzi o jeszcze nie sprawdzoną konstrukcję?

    1. Ari

      @Tomek
      Jeśli silnik + skrzynia podlegają podstawowej gwarancji czyli 7 lat / 150 tys km, to ryzyko jest ograniczone.Powyżej 150 tys km to już chyba u każdego producenta coś może nawalić…

    2. S.Tinger

      Tomek, tę skrzynię sprawdzono już w innych modelach i Kii, i Hyundaia. I jak znam Koreańczyków to nie wypuścili by na rynek niczego, czego wcześniej dobrze by nie sprawdzili. Jeśli zaś chodzi o “haczyk”, którego szukasz to go nie ma. Audi wozi na masce znaczek premium – i za to się u Niemców dopłaca.

  8. Oblatywacz

    @Tomek i @Ari i @S.Tinger
    Kojarzycie czy ten silnik ma pasek czy łańcuszek rozrządu? Może ten silnik był już w jakimś innym modelu np. Sportage? Są już jakieś żetelne (nie za kasę) review tego silnika w optimie?

  9. Tomek

    W Opitimie GT miała być skrzynia 8b ze Stingera i poza trybem smart jeszcze comfort którego też nie ma. Jeśli chodzi o GT to chyba lepsza opcja jest przedlift. Teraz to chyba faktycznie 1.6T-GDI tyle ze w GT Line może. Różnica między 2.0T i 1.6T GT Line to 14tys a poza zawieszeniem adaptacyjnym reszta to pierdoły. No i zestaw skrzynia+silnik. Choć Optima jest dość ciężka i 1.6T 7DCT nie ma jakichś oszałamiających osiągów. No ale zobaczymy w praniu. Zobaczymy też nowego proceed

  10. krk

    Zamówiłem to cudo dwa tygodnie temu. Biała perła 1.6T GDI GT Line… Z takim wyposażeniem myślę, że warta swojej ceny.
    Szkoda tylko, że czekania jest aż 4-5 miesięcy 🙁

  11. woj

    Autor tekstu pisze, że wybrałby wersje L z pakietem navi ale zapomniał dodać że wtedy Optima wygląda jak Skoda…
    Te zdjęcia z artykułu dotyczą wersji min. GT Line – opcje M i L mają inny przód – grill jak u Skody.

  12. Wersalik

    W miniony czwartek, pojeździłem sobie testową Optimą SW po faceliftingu z silnikiem 1.6 T-GDi w wersji GT Line (z tapicerką w kolorze czerwieni tybetańskiej i czerni). Wow! Moc i moment idealne, jak dla tak komfortowego kombi! 7DCT całkiem wyważony, ani nie nazbyt narowisty, ani nie leniuch, taki złoty środek. Do tego wyposażenie, no bajka – asysta z każdej strony, grzanie kierownicy, foteli, ich wentylowanie, podświetlanie wnętrza na te kolory, nawet taki drobiazg, jak mikrofaza na podsufitce, a o ile przytulniej w środku! Po powrocie z jazdy testowej spojrzałem na bagażnik i tu drugie Wow! Jakość, jakość i jeszcze raz jakość wykonania to jest jakiś kosmos w porównaniu z tym z czego pamiętałem Kię sprzed raptem paru lat! Haczyki, schowki, belka z pasami mocowana do szyn, siatki no i sama jakość okładzin, naprawdę wyróżnik! Owacje na stojąco dla tego producenta! Sens skąpych konfiguracji aut marek Premium, żeby nie kosztowały 300 i więcej tysięcy, został przez Kię bardzo skutecznie podważony! Trzecie Wow! Jaki efekt? Faktura pro forma na egzemplarz już gotowy, stojący na placu i wyposażony absolutnie na maksa, po sam dach (panoramiczny) w kolorze białej perły, za katalogowe 153 tysiące, dziś (wczoraj) tzn. w piątek, już wylądowała na biurku u znajomego Pana Kamila z firmy od wynajmu długoterminowego dla osoby indywidualnej (niestety Kia ma tylko oferty wynajmu dla firm, dla prywatnych osób ma tylko kredyt). W poniedziałek Pan Kamil będzie dzwonił do bardzo uprzejmej Pani z salonu, która fakturę wystawiła i dała do siebie namiary i rozmawiał z nią będzie, na jaki rabat może liczyć. Z góry ocenił sprawę tak: “nie ma problemu, jak to tylko będzie wyglądało sensownie, to może Pan nawet opłacić ten tysiąc na rezerwację, bo mi to zajmie z tydzień, a cena jest na tyle niska, że nawet przy niewielkim rabacie myślę, że nie będzie problemu” (przyzwyczajeni byliśmy do cen Mercedesa). Piszę o Mercedesie, bowiem Kia naprawdę namieszała mi w głowie tą ofertą – do tego stopnia, że klasa C stała się dla mnie podejrzana! Brawo Kia! Zyskaliście klienta! PS W salonie widziałem Stingery i nowego ProCeeda – ten jest prześliczny, taki a’la shooting brak, ten tył no i wnętrze na poziomie. Trzeci wóz w gamie Kia, wyglądający jak milion baksów! Niech tak dalej pójdzie, a marki Premium będą się musiały ograniczyć do samochodów dla najzamożniejszych klientów, bowiem te tańsze odmiany, chcąc być wyposażonymi porównywalnie, będą przynajmniej o drugie tyle droższe i chyba stracą rację bytu, albo wyraźnie potanieją. Zanim to się jednak stanie, ja (i chyba wielu innych) będę jeździł Kią i to z uśmiechem od ucha do ucha patrząc na kolegów w Mercach 170 koni za 250 tysięcy, siedzących na skaju (bo skóra była, ale tylko w pakiecie dizajnoferajno z akwarium w zagłówkach za 25 tysięcy) i słuchających muzyki dobiegającej z trzeszczących pierdziawek (bo Burmajster był, ale w pakiecie z dizajnoalieno z otwieranym nogą bagażnikiem za 40 tysięcy). Będę miał szyderczy uśmieszek od jednego ucha do drugiego. Pozdrawiam

  13. Andy

    2.0 dohc to prostszy, palący mniej, lżejszy i tańszy w naprawach silnik, Nie ma turbiny i gpf. Chyba się zdecyduję na 2.0, choć 1.6 kusi automatem i przyspieszeniem.

  14. p.

    Tak już wcześniej pisał @Bartek- ewidentny babol w postaci braku możliwości zamówienia pakietu technologicznego do wersji L. Gdyby nie to 1.6GDI DCT L byłby moim następnym samochodem służbowym. Teraz mam Octavię 3 (1.4 DSG) ale właśnie z aktywnym tempomatem – i już nie wyobrażam sobie samochodu bez tego. Mam nadzieję, że do lata 2019 (gdy będę wybierał) KIA zmieni zdanie. Jeśli nie pewnie będzie Mazda 6.

  15. tata

    To jest błąd w konfiguratorze na stronie. W rzeczywistości można zamówić Optimę L z pakietami NAV, TEC i Panoramą. Cena takiego samochodu w SW 1.6 tgdi + 7 dct i metalikiem to 134 tys zł.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgoda na przetwarzanie danych osobowych

Zgoda marketingowa