Close

Wakacje za granicą. Gdzie jechać? Na co uważać? Jakie są zasady?

13 czerwca polski rząd otworzył granice. To jednak wcale nie oznacza, że możemy swobodnie podróżować po całej Europie. Podpowiadamy, gdzie można jechać na urlop, jakie warunki trzeba przy tym spełnić, na co uważać i do jakich zasad trzeba się stosować na miejscu.

Hucznie ogłoszone przez polski rząd „otwarcie granic” w praktyce zmienia jedynie tyle, że po powrocie do kraju z urlopu czy jakiegokolwiek innego wyjazdu (w ramach krajów UE), nie będziemy musieli odbywać obowiązkowej, dwutygodniowej kwarantanny. Natomiast wyjeżdżać z Polski można było cały czas. Sęk w tym, że problemy czekały nas zaraz po przekroczeniu polskiej granicy. Kwarantanna w Czechach, kwarantanna w Niemczech, wymóg posiadania negatywnego wyniku testu na obecność COVID w Austrii etc. W praktyce podróżowanie po Europie jeszcze tydzień temu było praktycznie niemożliwe. A jak jest teraz? Czy faktycznie możemy bez przeszkód pojechać na urlop w dowolne miejsce? Cóż, nie do końca.

Kontrole na granicach zniknęły, ale to nie oznacza, że wszędzie możemy pojechać

Choć linie lotnicze uruchamiają część tras do miejsc, które przyjmują Polaków, to jeszcze długo najsensowniejszym, biorąc pod uwagę okoliczności, i najbezpieczniejszym środkiem transportu będzie własny samochód. Co więcej, teraz jest bardzo dobry moment na zakup lub wymianę starego samochodu na nowy, bo większość producentów ma atrakcyjne promocje. Np. w Kii rabaty sięgają 14 500 zł plus firma daje nieoprocentowany kredyt 50/50. Np. bardzo dobrze wyposażonego Sportage’a z pakietem Business Line kupicie już za 48 395 zł (reszta bez żadnych odsetek i prowizji płatna dopiero po roku). Wszystkie promocje na nowe auta Kia znajdziecie po kliknięciu w foto poniżej.

Gdzie możemy jechać na urlop?

Choć oficjalnie Komisja Europejska zniosła już zakaz przemieszczania się pomiędzy krajami wewnątrz UE, to jednocześnie pozostawiła państwom członkowskim dowolność w decydowaniu, turystów jakiej narodowości będą wpuszczać bez ograniczeń, a kto musi spełnić dodatkowe wymogi (czyli np. przedstawić wyniki badania na COVID-19 albo odbyć kwarantannę po przyjeździe).

Na ten moment obywatele Polski mogą swobodnie (czyli bez konieczności przedstawiania jakichkolwiek zaświadczeń i poddawaniu się kwarantannie) odwiedzać następujące kraje (czcionką pogrubioną wyróżniono popularne destynacje wakacyjne, dane na dzień 19 czerwca):

  • Belgia 
  • Szwecja
  • Niemcy
  • Francja
  • Luxemburg
  • Włochy
  • Holandia
  • Austria
  • Bułgaria
  • Chorwacja
  • Hiszpania (od 21.06)
  • Portugalia
  • Litwa
  • Łotwa
  • Estonia
  • Szwajcaria
  • Finlandia

Mówiąc krótko, do tych państw wjedziemy bez większych przeszkód i są one otwarte na turystów z Polski. W przypadku pozostałych państw nadal obowiązują obostrzenia. W praktyce oznacza to jedną z czterech rzeczy:

  • Definitywny zakaz pobytu na terytorium.
  • Konieczność odbycia dwutygodniowej kwarantanny na miejscu, co jest raczej bez sensu i wręcz niewykonalne z punktu widzenia turystów.
  • Obowiązek przedstawienia zaświadczenia (przetłumaczonego przynajmniej na język angielski) o negatywnym wyniku badania na obecność COVID-19. Najczęściej badanie musi być wykonane najdalej 72 godziny, czyli trzy pełne doby przed przekroczeniem granicy.
  • W przypadków części krajów spoza UE (Albania, Czarnogóra, Bośnia i Hercegowina) konieczne może się okazać odbycie kwarantanny po przekroczeniu granicy z UE w drodze powrotnej.
Część krajów wyraźnie podkreśla, że odpowiedzialnie podchodzą do kwestii związanych z bezpieczeństwem i zdrowiem podróżnych

Jednocześnie trzeba wziąć pod uwagę, że na granicach wewnętrznych UE nadal prowadzone są wyrywkowe kontrole i jeżeli np. u któregoś z pasażerów stwierdzona zostanie gorączka albo kaszel, to zostanie zawrócony, albo wręcz poddany obowiązkowej dwutygodniowej kwarantannie na miejscu. 

Są też kraje, które na własną rękę wykonują szybkie testy na COVID-19 wszystkim przekraczającym granicę turystom. W Grecji będzie tak do 30 czerwca, potem nastąpi kolejny etap luzowania ograniczeń i zniknie nawet ten obowiązek.

Planując wyjazd warto pamiętać, że sytuacja jest dynamiczna i w każdej chwili wszystko może się zmienić. Ze względu na to, że w Polsce liczba aktywnych zachorowań się nie wypłaszcza, a wręcz rośnie, jesteśmy uznawani za „kraj podwyższonego ryzyka”. Nie można więc wykluczyć, że np. Chorwacja czy Grecja wprowadzą obowiązek przedstawiania wyniku badania na COVID-19 na granicy czy lotnisku. Z drugiej strony wiele państw zapowiedziało, że 1 lipca otworzą się na przybyszów ze wszystkich krajów UE, a istniejące ograniczenia zniosą.

Wniosek: lepiej nie planować zagranicznego wyjazdu na kilka tygodni naprzód. To za duże ryzyko. Wyjątkowo, zważywszy na sytuację, lepiej podjąć decyzję o wyjeździe w ostatniej chwili. I na bieżąco śledzić wszystkie aktualne dane, wymogi i obostrzenia na stronie specjalnie przygotowanej przez Komisję Europejską: 

https://reopen.europa.eu/pl

Dane w serwisie są na bieżąco aktualizowane przez wszystkie kraje członkowskie.  

Dojazd na miejsce – to nie takie proste

Fakt, że jakiś kraj otworzył się na turystów nie oznacza z automatu, że dojedziemy tam samochodem bez problemów. Bo pozostaje jeszcze przejazd przez inne kraje. I o ile np. dojazd do Hiszpanii od 21 czerwca powinien odbyć się bez przeszkód (przez Niemcy i Francję), to już do innych krajów na południu Europy może się okazać dosyć problematyczny.

O ile Austria i Niemcy na większości przejść granicznych zniosły już kontrole graniczne to w innych państwach na granicach nadal spotkamy służby, które mogą nawet sprawdzać nam temperaturę albo nawet prosić o okazanie badań na obecność COVID-19

Słowacja – nawet żeby przez nią tylko przejechać, musimy przedstawić na granicy nie starsze niż 96-godzinne badanie na COVID-19. Jeżeli go nie mamy, nie zostaniemy wpuszczeni. Oczywiście musi być przetłumaczone przynajmniej na język angielski.

Czechy – możliwy jest tranzyt, bez możliwości noclegu. Jeżeli mieszkamy na Śląsku, Czesi mogą nas nie wpuścić. Wówczas podróż do Chorwacji się wydłuży, bo będziemy musieli jechać przez Niemcy i Austrię.

Węgry – straż graniczna nie wpuszcza Polaków, nawet jeżeli chcą tylko przejechać przez kraj. Chyba, że… zdecydujemy się poddać 14-dniowej kwarantannie. Okazanie negatywnego badania na COVID niczego nie zmieni.

Rumunia – sytuacja jest podobna, jak na Węgrzech. 

Słowenia – formalnie nie wpuszcza Polaków na swoje terytorium (chyba, że godzą się na poddanie 14-dniowej kwarantannie), ale dopuszcza tranzyt, bez konieczności okazywania wyników badań etc.

W praktyce oznacza to, że bez większych problemów powinniśmy dojechać samochodem do Włoch, Francji, Hiszpanii i Chorwacji. Ale już podróż autem do Grecji, Bułgarii, czy na Węgry (jezioro Balaton to nadal popularne miejsce urlopowe Polaków) może się okazać niemożliwa.

I ponownie, zanim udamy się w podróż, warto sprawdzić dokładnie, jakie zasady w danej chwili obowiązują w krajach tranzytowych. Oprócz wspomnianej strony https://reopen.europa.eu/pl dobrym źródłem informacji mogą okazać się serwisy albo infolinie ambasad i konsulatów konkretnych państw w Polsce. Ich pełną listę znajdziecie po kliknięciu w poniższą ilustrację:

Wypoczynek w cieniu koronawirusa

Jak już uda się nam cało i bezpiecznie dotrzeć na miejsce, to…  musimy pamiętać o lokalnych zasadach, do których musimy się stosować. 

Fakt, że wiele krajów zniosło ograniczenia w przemieszczaniu się i zdecydowało się otworzyć hotele, restauracje, miejsca rozrywki etc, nie oznacza, że wróciliśmy do normalności.

Na przykład w Chorwacji, Włoszech, Grecji, Francji i Portugalii baza turystyczna działa już pełną parą, ale nadal obowiązują zasady zachowania higieny i dystansu społecznego. Choć może to być trudne do zrealizowania w praktyce, to warto unikać zatłoczonych plaż i miejsc. Mimo, że w żadnym z wymienionych krajów nie ma już obowiązku noszenia maseczek, to wielu turystów na pewno nadal będzie z nich korzystało np. podczas zwiedzania miast.

Włosi podzielili niektóre plaże na sektory, które mają zagwarantować zachowanie dystansu pomiędzy turystami

Jeżeli chodzi o kraje tranzytowe, to np. w Czechach czy Słowenii można się zatrzymać np. na tankowanie czy posiłek, ale obowiązkowo musimy zachować środki ostrożności – używać maseczek, rękawiczek jednorazowych (jeżeli mamy taką możliwość) i zachowywać dystans społeczny. Warto mieć ze sobą płyn do dezynfekcji i po każdym postoju oraz kontakcie z osobami i rzeczami „trzecimi” przemyć ręce. Przewijanie małego dziecka? Lepiej całą operację przeprowadzić na tylnej kanapie samochodu, niż na przewijaku stacji benzynowej.

Jak się ubezpieczyć

Niektóre kraje, aby przyciągnąć turystów, zapewniają że nie tylko dołożą wszelkich starań by epidemia nie wróciła, ale deklarują też, że zapewnią bezpłatną opiekę wszystkim, którzy zachorują na COVID-19. Np. Cypr zapewnia zakwaterowanie, wyżywienie i opiekę całej rodzinie osoby, która już na miejscu musiałaby odbyć kwarantannę. Generalnie wszystkie kraje w obecnej sytuacji zapewniają, że nie pozostawią zakażonych samym sobie. Jest to po prostu w ich interesie.

Oczywiście przed wyjazdem warto wyrobić kartkę EKUZ, gwarantującą nam bezpłatne leczenie w innych państwach członkowskich Unii. Dla pewności można jeszcze wykupić dodatkowe, prywatne ubezpieczenie. Warto to zrobić szczególnie w sytuacji, gdy ktoś w rodzinie ma chorobę przewlekłą, leczył się w przeszłości onkologicznie albo ma problemy z sercem (we wniosku do ubezpieczenia trzeba zaznaczyć wtedy „choroby przewlekłe”). Takie osoby są bardziej narażone na powikłania wynikające z osłabienia układu odpornościowego.

Jechać, czy zostać?

Nie ma jednej, dobrej odpowiedzi na to pytanie. Każdy musi odpowiedzieć sobie na nie sam. Jeżeli będziemy zachowywali odpowiednie środki ostrożności to np. w takiej Chorwacji ryzyko zakażenia może być niższe niż np. w Polsce – z oficjalnych danych WHO wynika, że aktualnie w tym adriatyckim kraju jest tylko 20 aktywnych przypadków COVID-29. Mniej bezpieczni na pewno będziemy we Włoszech, gdzie aktywnych przypadków jest nadal ponad 20 tys.

W każdym przypadku najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Unikanie dużych skupisk ludzi (również na plażach), szukanie noclegów i stołowanie się w miejscach, które dbają o higienę i zachowanie bezpiecznego dystansu między swoimi gośćmi.

Bezpiecznych wakacji!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgoda na przetwarzanie danych osobowych

Zgoda marketingowa