Close

Kia piątą najpopularniejszą marką w Europie!

We wrześniu sprzedaż samochodów w krajach europejskich poleciała na łeb, na szyję. Cały rynek nowych aut załamał się aż o 26 proc. względem września roku ubiegłego. Jedynymi masowymi markami, które zanotowały wzrosty, są Kia i Hyundai.

Branża motoryzacyjna znajduje się w największym od lat kryzysie. Tym razem nie wynika on jednak z braku popytu, lecz problemów z podażą. Koncernom brakuje półprzewodników, stali, problem jest nawet z oponami. Dealerzy po prostu nie mają czego sprzedawać. Stocki są puste, a na zrealizowanie zamówienia trzeba czekać długie miesiące. Doszło do tego, że Volkswagen kusi klientów reklamami, w których gwarantuje dostarczenie zamówionego auta już w czerwcu 2022 roku! I faktycznie jest to błyskawiczna realizacja, bo aktualnie dużo marek każe czekać na samochód ponad rok. I w umowach zaznacza, że możliwe są opóźnienia o kolejne miesiące. Audi w ogóle wycofało z oferty część modeli (nie można zamówić na przykład S8 i R8), zaś BMW usunęło z konfiguratorów niektóre opcje wyposażenia i nie daje rabatów nawet najwierniejszym klientom.

W efekcie tego wszystkiego wyniki sprzedaży niektórych marek wyglądają naprawdę fatalnie. Volkswagen we wrześniu 2021 sprzedał tylko 91 tys. samochodów – to jeden z najgorszych miesięcznych wyników niemieckiego producenta w ostatniej dekadzie! Sprzedaż Skody spadła o 40 proc. rok do roku, a Forda o niemal 50 proc. BMW jest na minusie 24,4 proc., zaś Mercedes 49,9 proc. Na 36 marek ujętych w statystykach stowarzyszenie ACEA, aż 29 zaliczyło we wrześniu bolesne spadki sprzedaży. Zaledwie siedem marek jest na plusie względem września 2020, ale większość z nich jest niszowa. Smart poprawił wynik o 2,8 proc. ale sprzedając tylko 3 tys. aut. Łada i Alpine mają wzrosty idące w setki procent, ale w praktyce oznacza to sprzedaż 239 sztuk Alpine 147 Ład w całej Europie. Lamborghini i Bentley zyskały 2,4 proc., czyli sprzedały całe 12 aut więcej niż rok temu. Na plusie jest jeszcze francuski DS, ale wolumen w jego przypadku jest podobny, jak u Smarta.

De facto zatem tylko dwóm masowym markom przybyło klientów. To Kia i Hyundai. Kia sprzedała we wrześniu w krajach UE, EFTA i Wielkiej Brytanii ponad 56 tys. samochodów – o 8,1 proc. więcej niż przed rokiem. Sprzedaż drugiej była nieco niższa i wyniosła 52,2 tys. aut, co oznacza wzrost o 5,7 proc. Wspólnie Kia-Hyundai sprzedały w ubiegłym miesiącu w Europie 108,3 tys. samochodów, co dało im trzecie miejsce wśród koncernów. Koreańczycy wyprzedzili m.in. francuskie Renault, BMW i Daimlera!

Sama Kia miała we wrześniu aż 5,8 proc. udziałów w europejskim rynku. To absolutny rekord. Jest już 5. najpopularniejszą marką na Starym Kontynencie i bardzo niewiele jej brakuje do tego, by wyprzedzić BMW, Renault, Toyotę i zaparkować na podium! W niektórych krajach już znalazła się na pudle. W Polsce we wrześniu była druga, takie samo miejsce zajęła w Hiszpanii i Anglii. Natomiast w Holandii już jest numerem jeden!

Świetna sytuacja Kia poniekąd wynika z tego, że nie ma ona takich problemów z produkcją i podażą, jak inne marki. Sporo modeli jest dostępnych od ręki. Z kolei przewidywany termin realizacji indywidualnych zamówień produkcyjnych na modele produkowane w fabryce na Słowacji (Sportage oraz cała rodzina Ceed) wynosi tylko 4 miesiące. Przewidywany termin realizacji indywidualnych zamówień produkcyjnych na modele: Picanto, Rio, Stonic, rodzina Niro, Soul, Stinger oraz EV6 wynosi do 6 m-cy. Ze względu na obecny portfel niezrealizowanych zamówień, ogromne zainteresowanie modelem Sorento na całym świecie oraz możliwości produkcyjne fabryki, czas realizacji zamówień na Sorento wynosi 10 miesięcy.

Koreańczykom nie doskwiera brak półprzewodników tak bardzo, jak innym producentom, ponieważ odpowiednio zdywersyfikowali ich dostawy. Mają też własne huty stali. Mówiąc krótko i wprost, Kia nie jest uzależniona od poddostawców z Chin tak bardzo, jak wszystkie pozostałe marki. Widać to zresztą nie tylko po wrześniowych wynikach sprzedaży Europie. Także po trzech kwartałach marka ma się czym pochwalić. Od stycznia do końca września sprzedała w krajach UE, EFTA i w Wielkiej Brytanii 387,7 tys. samochodów, czyli o 24,5 proc. więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Absolutnie żadna inna masowa marka nie może pochwalić się takim wzrostem w tym okresie czasu. Cały rynek urósł tylko o 6,9 proc.

Wygląda zatem na to, że wrzesień nie był przypadkiem. Tendencja jest stała i obecny kryzys sprzyja Koreańczykom. Nie tylko dlatego, że nadążają za popytem. Inny powód jest taki, że klienci trochę przewartościowali w czasie pandemii swoje myślenie o dobrach konsumpcyjnych, w tym o samochodach. Przy ich wyborze znacznie częściej biorą obecnie pod uwagę relację ceny do jakości. A pod tym względem Kia w zasadzie nie ma konkurencji. Udowadnia to także nowa Kia EV6, zbierająca znakomite recenzje na całym świecie. Podobnie ma być z nowym Sportage, który wjedzie do salonów jeszcze przed końcem tego roku. Dzięki tym modelom Kia może jeszcze przyspieszyć.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgoda na przetwarzanie danych osobowych

Zgoda marketingowa