Close

Badania potwierdzają: elektryki są bezpieczniejsze, niż auta spalinowe

Amerykański Insurance Institute for Highway Safety (IIHS) zauważył, że w jego testach zderzeniowych auta zelektryfikowane osiągają lepsze rezultaty niż samochody spalinowe. To, że hybrydy, plug-iny i auta w pełni elektryczne lepiej chronią pasażerów, potwierdzają również ubezpieczyciele. Z czego to wynika?

IIHS co roku bada nowe samochody pod kątem bezpieczeństwa. Jego testy zderzeniowe uznawane są za najbardziej rygorystyczne na świecie, nawet bardziej niż te przeprowadzane przez Euro NCAP. Zderzenie czołowe odbywa się z prędkością 64 km/h (Euro NCAP wykonuje test przy 50 km/h). Poza nim imitowane jest również uderzenie boczne, a nawet dachowanie i najechanie od tyłu! Przy ocenie eksperci biorą po uwagę nie tylko obrażenia kierowcy i pasażerów, ale także łatwość otwarcia drzwi, przesunięcie foteli, pozycję głów etc. Dużą rolę w nocie końcowej odgrywa także to, w jakie systemy bezpieczeństwa wyposażony jest standardowo samochód.

IIHS przeprowadza też nietypowe testy. Na przykład porównuje nowoczesne modele z ich odpowiednikami sprzed 20-30 lat, by sprawdzić, jak duże postępy poczyniliśmy w dziedzinie bezpieczeństwa

W kategorii systemów wspierających są trzy poziomy oceny: Superior, Advanced i Basic. Natomiast w samym teście zderzeniowym samochód może uzyskać jedną z czterech not:

  • G – Good (oznaczana na zielono)
  • A – Acceptable (żółta)
  • M – Marginal (pomarańczowa)
  • P – Poor (na czerwono)

Co roku IIHS wyróżnia modele, które najlepiej przeszły sprawdzian bezpieczeństwa w swoich segmentach – otrzymują one tytuł Top Safety Pick i Top Safety Pick+. Zauważono, że w ostatnich latach coraz częściej w gronie wyróżnionych pojawiają się auta zelektryfikowane: pełne elektryki, a także hybrydy.

Nagrodę 2021 Top Safety Pick w kategorii SUV-ów otrzymała na przykład nowa Kia Sorento, która występuje zarówno w wersji hybrydowej, jak i plug-in. W każdym z sześciu testów otrzymała ocenę G (Good), czyli najwyższą. Nie bez znaczenia jest też fakt, że nawet w podstawowej, najtańszej wersji Sorento wyposażone jest w system autonomicznego hamowania wykrywający pojazdy, pieszych i rowerzystów, a dodatkowo ma asystenta skrętu w lewo. W standardzie jest też asystent jazdy miejskiej i pozamiejskiej utrzymujący bezpieczny odstęp, prędkość i środek pasa ruchu. 

Sorento doskonale wypadło również w testach przeprowadzonych przez Euro NCAP. Otrzymało pięć gwiazdek, doceniono jego systemy wsparcia kierowcy i bardzo dobrą ochronę dzieci.

Kia EV6, której test IIHS chce przeprowadzić do końca tego roku, może przejść sprawdzian jeszcze lepiej. Wskazują na to wyniki uzyskiwane przez inne w pełni elektryczne samochody, jakie Amerykanie poddali próbom zderzeniowym. Volvo XC40 Recharge, Audi e-tron czy Ford Mustang Mach-E wypadły wzorowo, zarówno jeżeli chodzi o poziom bezpieczeństwa biernego, jak i czynnego. Już teraz wiadomo, że Kia EV6 nie będzie miała problemu z tym drugim, bo w standardzie na jej pokładzie znajdzie się pakiet aktywnych systemów bezpieczeństwa: 

  • utrzymania pasa ruchu (LKA),
  • autonomicznego hamowania (FCA), 
  • ostrzegania o zmęczeniu kierowcy (DAW), 
  • rozpoznawania znaków (ISLA),
  • aktywny tempomat z funkcją „machine learning” (SCC), 
  • asystent jazdy po autostradzie (HDA)

Jeżeli chodzi o same testy zderzeniowe, to też nie ma się czego obawiać. – Z naszych dotychczasowych doświadczeń wynika, że elektryki często są znacznie bezpieczniejsze niż auta z konwencjonalnymi silnikami – twierdzi David Harkey, prezes IIHS. Wynika to choćby z faktu, że mają baterie umieszczone w podłodze, co ma dwie zalety: zapewnia im większą stabilność i większą odporność na uderzenia boczne. Nie mają również problemów ze zderzeniami bocznymi, dachowaniami, wypadkami czołowymi czy najechaniami od tyłu. IIHS przeprowadza łącznie sześć różnych testów zderzeniowych i auta zelektryfikowane wypadają w nich wzorowo.

Warto wspomnieć przy okazji, że w autach na prąd cała wysokonapięciowa instalacja elektryczna (w EV6 to aż 800V) jest odpowiednio zabezpieczona przed ewentualnymi zwarciami. Nawet podczas groźnego wypadku jest ono wykluczone, a tym samym nie ma żadnego ryzyka pożaru czy porażenia prądem. Dbają o to specjalne czujniki i systemy, które w ułamku sekundy „wyłączają” prąd. W dużym uproszczeniu można przyjąć, że zasada działania jest podobna, jak w przypadku bezpieczników w domu.

Wniosek, że samochody na prąd są bezpieczniejsze, niż te spalinowe, można wyciągnąć również z innych danych, pochodzących od Highway Loss Data Institute. Gromadzi on dane ubezpieczeniowe z całego kraju w celach statystycznych i odpowiednio je interpretuje. Okazuje się, że w przypadku zdarzeń z autami elektrycznymi jest mniej roszczeń z tytułu obrażeń. HLDI przebadało wypadki z dziewięcioma zelektryfikowanymi i konwencjonalnymi modelami, do jakich doszło na amerykańskich drogach w latach 2011 – 2019. Okazało się, że odsetek roszczeń z tytułu obrażeń odniesionych przez kierowców i pasażerów pojazdów zelektryfikowanych był o ponad 40 proc. niższy niż w przypadku identycznych modeli benzynowych i diesla. We wcześniejszych badaniach podobną tendencję zaobserwowano w przypadku aut hybrydowych – podróżujący nimi po prostu częściej wychodzili z kolizji bez szwanku. Jak to możliwe? 

Umieszczone w podłodze akumulatory zapewniają elektrykom większą odporność na uderzenia boczne. Jednocześnie podnoszą wagę auta, dzięki czemu na pasażerów działają mniejsze siły odśrodkowe

Zdaniem IIHS klucz do wyjaśnienia tej zagadki znowu leży w akumulatorach. Sprawiają one, że hybrydy czy elektryki są cięższe i jednocześnie lepiej wyważone, niż auta z tradycyjnymi napędami. A pasażerowie cięższych pojazdów są narażeni na działanie mniejszych sił podczas zderzenia. Summa summarum, doznają mniej obrażeń.

Wygląda zatem na to, że dzięki elektrykom możemy nie tylko oddychać lepszym powietrzem i żyć w większej ciszy, ale także czuć się bezpieczniejsi. A wszystko to sprowadza się po prostu do większego komfortu życia.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgoda na przetwarzanie danych osobowych

Zgoda marketingowa