W lipcu w Polsce zarejestrowanych zostało 2820 nowych samochodów Kia. W ciągu jednego miesiąca marka zrobiła taki wynik, jak w całym 2004. Równie dobrze radzi sobie na rynku europejskim – szybuje w górę nawet wtedy, gdy inni pikują. A gdy do jej wyniku doda się również rezultaty bratniego Hyundaia to… Koreańczycy są już czwartą siłą na Starym Kontynencie!
Jak Koreańczycy wyprzedzili Japończyków

Spis treści:
W Polsce numer 7. Albo nawet 4.
Z oficjalnych statystyk, jakich dostarcza firma Samar i Centralna Ewidencja Pojazdów (CEP) wynika, że od stycznia do końca lipca tego roku nad Wisłą zarejestrowano po raz pierwszy dokładnie 17197 aut Kia. To wynik o 11,7 proc. lepszy niż ubiegłoroczny, a marka ma już ponad 5,2-proc. udział w całym rynku. Innymi słowy, co dwudziesty nowy samochód wyjeżdżający z polskich salonów to Kia. Dla porównania, 15 lat temu – co setny. W lipcu 2005 r. firma sprzedała zaledwie 299 osobówek. Obecnie taki wynik robi w… trzy dni, a rezultat całomiesięczny to ponad 2,8 tys. aut! To zapewniło jej 7. miejsce w rankingu najpopularniejszych marek w Polsce. A gdyby odliczyć reeksport to być może wdrapałaby się jeszcze wyżej. Bo np. Dacii zarejestrowało się u nas ponoć 20,5 tys., ale – jeśli mam być szczery – jakoś nie widzę tego tłumu nowych Dusterów i Loganów na drogach.

Zostawmy jednak reeksport sumieniu importerów i spójrzmy na statystyki jeszcze inaczej – licząc sprzedaż całych koncernów, a nie poszczególnych marek. Gdy tak ujmiemy sprawę, niekwestionowanym liderem będzie Grupa Volkswagena (VW + Audi + Skoda + Seat + Porsche) z wynikiem 88,5 tys. aut od początku roku do końca lipca. Potem Toyota (liczona z Lexusem), koncern PSA (już z Oplem), Renault (wliczając Dacię) a na piątym miejscu… Kia i Hyundai. Niewykluczone, że gdyby odliczyć samochody reeksportowane (sorry, jednak wracam do tematu), czyli te, które są na chwilę rejestrowane w Polsce ale nigdy nie wyjeżdżają na nasze drogi to koreańskie marki, liczone jako koncern, zajmowałyby prawdopodobnie czwartą pozycję! I pomyśleć, że jeszcze 15 lat temu okupowały miejsca w trzeciej dziesiątce.
W Europie lepiej niż Toyota?
Nie jest tajemnicą, że w latach 90. w naszej części świata nikt nie traktował Kii poważnie. Firmy zajmujące się analizą rynku w ogóle nie zawracały sobie nią głowy i wrzucały ją do worka pt. „Marki koreańskie”. Pierwszy raz nazwa Kia w statystykach pojawiła się dopiero w roku 1997. A w 1999 r., czyli równe 20 lat temu firma zdobyła „rekordowe” wówczas 0,3 proc. udziałów w całym europejskim rynku. Czyli na 1000 sprzedawanych na Starym Kontynencie aut, zaledwie trzy miały znaczek Kia na masce. A jak jest dzisiaj?

Ze statystyk stowarzyszenia ACEA wynika, że w pierwszym półroczu tego roku Kia sprzedała w krajach UE i EFTA 268 tys. samochodów – 10 razy więcej niż w pierwszych sześciu miesiącach roku 1999. Jej udział w całym motoryzacyjnym torcie urósł w tym czasie do 3,2 proc. Jednocześnie, jako jedna z niewielu marek zanotowała wzrost sprzedaży – o 1,6 proc., podczas gdy cały rynek skurczył się w tym czasie o 3,1 proc. Wydaje się, że to niewiele, ale w liczbach bezwzględnych oznacza spadek aż o 280 tys. samochodów na przestrzeni sześciu miesięcy.
Gdyby jeszcze dekadę temu ktoś głośno powiedział, że w niedalekiej przyszłości Koreańczycy wyprzedzą pod względem sprzedaży Japończyków, wszyscy zrywaliby boki ze śmiechu, a autor tych słów uznany by został za lekko rąbniętego. Tymczasem w pierwszym półroczu tego roku Kia sprzedała w krajach UE+EFRA tyle samochodów co Mitsubishi, Mazda i Honda… razem wzięte! Wynik Nissana w tym okresie był o 50 tys. sztuk słabszy niż marki z Korei.
Póki co mocniejsza pozostaje jedynie Toyota. Ale tylko jeżeli mówimy o walce marek, bo w walce koncernów przegrywa już także ona. Licząc razem z Lexusem od początku roku sprzedała na Starym Kontynencie niecałe 415 tys. aut, podczas gdy Kia wspólnie z Hyundaiem – 555 tys. Co jednak jeszcze istotniejsze, Koreańczykom udało się w tym roku wyprzedzić także włosko-amerykańskie FCA (Fiat-Chrysler) oraz Forda (rok do roku zaliczył spadek o prawie 8 proc.). Tym samym Koreańczycy wdrapali się już na czwarte miejsce w rankingu koncernów, które sprzedają najwięcej samochodów w Europie (za Volkswagenem, PSA oraz Renault).

Co ciekawe, rola Kii w tego rodzaju zwycięstwach jest coraz większa. O ile dawniej to Hyundai uważany był za „lepszego” (przynajmniej pod względem sprzedaży) Koreańczyka to role powoli się odwracają. Jeszcze w pierwszej połowie 2012 roku marka na „H” sprzedała w Europie o 54 tys. samochodów więcej niż Kia. W tym roku jej przewaga skurczyła się do 14 tys. sztuk.
Co będzie dalej? Na pewno ciekawie. Wszyscy w napięciu czekają na rok 2020, gdy w życie wejdą nowe unijne normy dotyczące emisji dwutlenku węgla – dopuszczalny limit spadnie z obecnych 130 do zaledwie 95 g/km. Możemy więc być świadkami walki, która odwróci dotychczasowy układ sił na motoryzacyjnym rynku. A w kontekście tego warto pamiętać, że Koreańczycy, w przeciwieństwie do zdecydowanej większości popularnych marek, dysponują już pełnowartościowymi zeroemisyjnymi samochodami na prąd, jak choćby Kia e-Niro czy e-Soul.
Powiązane

Wilgoć w samochodzie – przyczyny, skutki i skuteczne sposoby na jej usunięcie
23 maja, 2025
Zaparowane szyby, nieprzyjemny zapach, przemoczone dywaniki czy nawet pojawiająca się pleśń to nie tylko uciążliwości dnia codziennego, ale także poważne…

Aktualności Modele EV3 EV6 i EV6 GT EV9 Niro EV XCeed Stonic Niro Sportage Sorento SUV/Crossover
SUV a crossover – jaka jest różnica?
20 maja, 2025
Kilka lat temu na rynku pojawiła się nowa kategoria samochodów, które zyskują na popularności i które sami producenci nazywają crossoverami.…

Aktualności Modele Picanto Spalinowy Miejski Hatchback
Kia Picanto – cena, dane techniczne, wyposażenie. Którą wersję wybrać?
15 maja, 2025
Kia Picanto to jeden z najmniejszych modeli dostępnych na polskim rynku. Ale w segmencie aut typowo miejskich wyróżnia się stylistyką,…