Kia K4 1.6 T-GDI GT-Line. Będą Państwo zadowoleni! (TEST)

Z jednej strony Kia co chwilę zaskakuje nas nowymi modelami na prąd, a z drugiej… jedzie pod prąd. Bo o ile wielu producentów rezygnuje z produkcji klasycznych spalinowych kompaktów na rzecz crossoverów, to Koreańczycy twierdzą, że takie auta nadal mają sens. A dowodem na to ma być K4 – model, który w gamie producenta zastępuje Ceeda.

Kia K4 1.6 T-GDI GT-Line. Będą Państwo zadowoleni! (TEST)

    Spis treści:

Fakt, że Kia postanowiła zmienić nazwę swojego bestsellerowego modelu, słusznie budzi kontrowersje. Bo przecież Ceed był z nami od dwóch dekad. Najpierw wniósł na rynek stylistyczną świeżość, potem okazało się, że dobrze jeździ i skręca, dorobił się opinii niezawodnego, spodobał się użytkownikom i zwyczajnie dorobił się bardzo dobrej opinii i renomy. Skąd więc zmiana na K4? Przecież to tak, jakby nagle Volkswagen postanowił zastąpić Golfa jakimś Z67. Albo Apple zmienił nazwę iPhone na Y5.

Po pierwsze Kia chciała podkreślić w ten sposób, że Europa dostaje produkt globalny – model K4 sprzedawany jest na całym świecie. Po drugie, i jednocześnie znacznie ważniejsze, nowa nazwa ma oznaczać również nową jakość w segmencie kompaktów. Segmencie, który kiedyś był zdecydowanie największym w całej Europie, a obecnie zdaje się podupadać. K4 ma za zadanie tchnąć w niego nowe życie. I po kilku spędzonych z nią dniach muszę przyznać, że ma ku temu solidne podstawy.

Kia K4. Wymiary i wygląd

Zacznijmy od tego, że auto urosło znacząco względem Ceeda. Jest od niego o 11,5 cm dłuższe, 5 cm szersze, ma o 7 cm dłuższy rozstaw osi, ale na wysokość ubyło mu 1 cm. Jednocześnie Kia K4 jest dłuższa aż o 15 cm od Volkswagena Golfa i o 7 cm od Toyoty Corolli. Jest od nich również szersza i ma większy rozstaw osi, ale też jest niższa. Czyli mamy najdłuższego i najszerszego, a przy tym najniższego hatchbacka segmentu C na rynku. Co więcej, wyobraźcie sobie, że K4 jest zaledwie o 7 cm krótsze od Sportage’a, ale ma od niego o 4 cm większy rozstaw osi!

Przyznacie, że brzmi to wszystko bardzo ciekawie. A w rzeczywistości bardzo ciekawie wygląda. Niska i szeroka sylwetka, krótkie zwisy, stosunkowo długa maska, agresywnie narysowany przód z charakterystycznymi dla marki reflektorami Star Map, płasko poprowadzony dach, wycieraczka tylnej szyby sprytnie ukryta pod spojlerem,  „napompowane” tylne błotniki na które zachodzą tylne lampy, co dodatkowo jeszcze optycznie poszerza auto. Styliści odwalili kawał dobrej roboty. Auto wygląda świetnie i brakuje mu tylko widocznych końcówek układu wydechowego byśmy uznali, że mamy do czynienia z hot-hatchem o mocy ca. 300 koni.

Trzeba jednak od razu dodać, że nie wszystkie te stylistyczne detale są praktyczne. Klamki tylnych drzwi umieszczono w słupku, aby sylwetka auta była bardziej sportowa. Niestety, obsługuje się je niewygodnie i mniejsze dzieci po prostu mogą nie obsłużyć ich samodzielnie. Z kolei niektóre lakierowane na czarno elementy (słupek C, lusterka, nakładki na błotnikach) mogą być bardzo podatne na zarysowania. To cena, jaką musimy zapłacić za atrakcyjny wygląd auta. Bo te czarne elementy naprawdę dobrze komponują się z jasnymi lakierami, w szczególności ze Sparkling Yellow. Z odważniejszych barw w palecie są jeszcze Fiery Red i Azure Blue, pozostałych sześć to odcienie białego, szarego i czarnego.

Kia K4. Wnętrze 

To, jak bardzo „nowy Ceed” urósł wyraźnie widać w bagażniku. Na papierze ma on 438 litrów pojemności, co jest jednym z lepszych wyników w segmencie. A na żywo jest jeszcze lepiej, bo jest głęboki, bardzo ustawny i wreszcie jego boczne ścianki nie są wykonane z podatnego na zarysowania plastiku tylko wyłożone wykładziną. Bagażnik to bardzo mocna strona K4.

Złego słowa nie można też powiedzieć o przestronności tylnej kanapy. Wydłużenie rozstawu osi i całego nadwozia sprawiło, że jest na niej więcej miejsca niż w większości aut kompaktowych. Także nad głową, co jest zasługą płasko poprowadzonej linii dachu.

Zastrzeżenia mam za to do miejsca na głową na fotelach kierowcy i pasażera. Bardzo ogranicza je szklanych dach i w efekcie bardzo wysokie osoby będą po prostu szorowały głową po suficie. Można byłoby tego uniknąć, gdyby fotele opuszczały się dosłownie 2-3 cm niżej. Wtedy też pozycja za kierownicą byłaby bardziej „sportowa”, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że auto jest niskie. Zaznaczam cały czas, że te „problemy” dotyczą bardzo wysokich osób. Jak ktoś ma 180-185 cm, nie powinien narzekać. Ale lepiej żeby i tak zrezygnował z okna dachowego – zaoszczędzi 3500 zł i zyska sporo przestrzeni nad głową.

Poważniejszych zastrzeżeń nie można natomiast mieć do materiałów użytych do wykończenia wnętrza, jakości montażu i ergonomii. Poza trzema ekranami (cyfrowe zegary i multimedia mają po 12,3 cala, pomiędzy nimi znalazł się 5,3-calowy, dotykowy wyświetlacz klimatyzacji) mamy tu sporo fizycznych przycisków i pokręteł odpowiadających za najważniejsze funkcje więc obsługa jest prosta i intuicyjna. Same multimedia działają sprawnie, szybko, mają bardzo czytelną grafikę. Można instalować na nich zewnętrzne aplikacje np. do streamingu muzyki czy filmów. Do tego mamy OTA (zdalne aktualizacje), usługi on-line, kluczyk cyfrowy 2.0, a nawet asystenta głosowego wspieranego sztuczną inteligencją, który jednak póki co nie działa po polsku.

Wyposażenie wersji GT-Line jest nie tylko kompletne, ale także – biorąc pod uwagę segment, jaki reprezentuje K4 – imponujące. Mamy tu podgrzewane i wentylowane fotele, do tego ten kierowcy ma elektryczną regulację i pamięć ustawień. Skrajne siedziska tylnej kanapy mają podgrzewanie, jest system kamer 360 stopni, sprzęt grający Harman Kardon, wyświetlacz Head-up oraz komplet systemów ADAS, łącznie z HDA2, czyli asystentem jazdy po autostradzie najnowszej generacji, który potrafi nawet automatycznie zmieniać pasy ruchu. No i oczywiście – jak na GT-Line przystało – skórzana dwukolorowa tapicerka. Skóra co prawda jest syntetyczna, ale organoleptycznie trudno to rozpoznać, bo jest bardzo dobrej jakości, miękka i przyjemna w dotyku.

Generalnie wnętrze Kii K4 sprawia wrażenie bardzo nowoczesnego, estetycznego, solidnego, ergonomicznego i wykonanego z dobrych, trwałych materiałów. Gdyby było pracą zaliczeniową na studiach, to jego projektanci dostaliby piątkę z plusem. Czemu nie szóstkę? Bo podłokietnik przedni jest nieco za mały i nie ma ani regulacji wzdłużnej, ani góra-dół. Ekran klimatyzacji jest częściowo zasłonięty przez wieniec kierownicy. Dźwignia do zmiany przełożeń w automatycznej skrzyni 7DCT jest wielka i nie pasuje do nowoczesnego designu. No i – choć przyznaję, że to już czepialstwo – cyfrowe zegary nie mają możliwości zmiany wyglądu.

Kia K4. Prowadzenie i zawieszenie

Kia Ceed miała opinię samochodu świetnie komunikującego kierowcę z drogą. Układ kierowniczy w tym aucie zawsze przekazywał czytelne informacje na dłonie kierowcy na temat tego, co dzieje się z przednimi kołami. W K4 jest… inaczej. Czy gorzej? Zależy, co lubicie – jeżeli auto ma Was „odcinać” całkowicie od świata zewnętrznego, to jest lepiej. Jeżeli natomiast wolicie poczucie, że Wasza dłoń jest przedłużeniem opony, to jest gorzej. Układ kierowniczy w K4 jest mniej komunikatywny niż w Ceedzie, pracuje nieco sztucznie, ale nie oznacza to w żadnym wypadku, że auto gorzej się prowadzi. Przeciwnie – jest bardzo stabilne przy każdych prędkościach, lubi zakręty, prowadzi się pewnie i bezpiecznie. Tylko po prostu trochę gorzej to wszystko komunikuje kierowcy. Jest jak pracownik, który wzorowo wypełnia wszystkie swoje obowiązki, tylko zapomina o tym poinformować szefa. Na szczęście efekty jego pracy widać.

Zawieszenie Kii K4 to znany, dobrze dogadujący się duet – kolumna MacPhersona na przedniej osi i wielowahacz na tylnej. Przy czym tutaj osiągnięto idealny balans pomiędzy komfortem, a przyjemną sztywnością wpływającą na zachowanie np. w zakrętach czy kryzysowych sytuacjach. Dawno nie jeździłem autem kompaktowym, które tak dobrze wybierałoby każdy rodzaj nierówności. I jednocześnie było tak ciche.

„Cichość” to generalnie zaskakująca cecha następcy Ceeda. Jeździłem autami zdecydowanie droższymi, większymi i bardziej luksusowymi niż K4 i były wyraźnie głośniejsze. Nie wiem, jak tego dokonano, ale chapeau bas przed ludźmi, którzy zadbali o wyciszenie podwozia, silnika, drzwi, dachu etc. Nawet przy prędkościach autostradowych w K4 jest po prostu bardzo cicho. Momentami wręcz nienaturalnie, jak na segment C.

Kia K4. Silnik i zużycie paliwa 

Najmocniejsze w gamie 1.6 T-GDI produkuje 180 KM i 265 Nm. Biorąc pod uwagę fakt, że auto jest stosunkowo lekkie (1425 kg) można spodziewać się fajnej dynamiki i tak jest w istocie. K4 z tym motorem chętnie reaguje na każde mocniejsze wciśnięcie gazu, dwusprzęgłowa skrzynia 7DCT zmienia biegi sprawnie (choć czasami  z wyczuwalną przerwą pomiędzy przełożeniami) i generalnie jest dynamicznie. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie nieco przekraczającym 8 sekund to bardzo dobry wynik. Ale to wszystko w trybie „Sport”. Bo dwa pozostałe, czyli „Eco” i „Normal” nieco ograniczają wigor auta. Część z koni sobie przysypia, przepustnica wolniej się otwiera, skrzynia jest bardziej leniwa. I tak jednak jest znacznie lepiej niż w niektórych autach z systemem MHEV. W K4 miękkiej hybrydy nie znajdziemy, więc nie ma funkcji żeglowania po zdjęciu nogi z pedału gazu, a silnik się nie wyłącza. Dzięki temu nie ma też jeszcze jednej rzeczy – irytacji, gdy kładziesz nogę na pedale gazu a auto nie jedzie i musisz czekać, aż system MHEV włączy silnik i wrzuci bieg.

Zużycie paliwa utrzymuje się na akceptowalnym poziomie. Spokojnie operując pedałem gazu można zmieścić się w 7 litrach na 100 km. Pół litra mniejszy rezultat da jazda ekspresówką ze stałą prędkością 120 km/h. Ale jak włączy się nam „Kubica”, to na komputerze pokładowym pojawi się liczba 10. A nawet 11. Założyłbym jednak, że w rękach przeciętnego kierowcy, który potrzebuje 180 koni żeby sprawnie wyprzedzać, a nie palić gumę na każdym skrzyżowaniu, Kia K4 będzie zużywała średnio około 8 litrów benzyny na 100 km.   

Kia K4. Cena i podsumowanie

1.6 T-GDI 180 KM 7DCT GT-Line to topowa wersja K4. Póki co wyżej nie ma już nic. Auto ma w standardzie kompletne wyposażenie znane dotychczas ze znacznie droższych i bardziej luksusowych aut (choćby system kamer 360 stopni, wyświetlacz head-up, audio Harman Kardon, wentylowane przednie fotele, cyfrowy kluczyk). Cena? 155 tys. złotych. I uważam, że biorąc pod uwagę to, co oferuje ten samochód, jest to bardzo atrakcyjna oferta.

Kia K4 zaskakuje na wielu płaszczyznach. Wyglądem, bagażnikiem, przestronnością tylnej kanapy, jakością materiałów i solidnością ich montażu, ergonomią, wyciszeniem, zawieszeniem, wyposażeniem. Jest bardzo dojrzałym i dopracowanym kompaktem, któremu można wytknąć jedynie bardzo niewielkie wady. Jednak największym zaskoczeniem w tym aucie dla mnie osobiście jest to, że cieszyłem się na każdą myśl o przejażdżce nią. Bo budzi emocje. Nie jest kolejnym samochodem z cyklu „jeżdżę, bo muszę”. Jest autem, które prowadzicie i myślcie sobie: „to był świetny wybór”. Jesteście po prostu zadowoleni. 

Tak, Kia tchnęła życie w podupadający segemnt kompaktów. Pojechała pod prąd i pozostaje mieć nadzieję, że inni producenci pojadą jej tropem. Nie każdy potrzebuje przecież SUV-a.

Udostępnij

facebookxmail

Powiązane

SUV dla rodziny 2+2. EV3, Niro czy Sportage? Przewodnik po modelach Kia

Aktualności EV3 Niro Sportage Elektryczny (EV) Plug-in Hybrid (PHEV) Hybrydowy (HEV) Spalinowy Rodzinny SUV/Crossover

SUV dla rodziny 2+2. EV3, Niro czy Sportage? Przewodnik po modelach Kia

10 grudnia, 2025

Rodziny 2+2 nie bez powodu najczęściej kupują SUV-y – są one praktyczne, komfortowe, bezpieczne. Dobrze sprawdzają się nie tylko w…

Kia EV9 RWD vs AWD – różnice w prowadzeniu i zasięgu

Aktualności Modele EV9 Elektryczny (EV) Rodzinny SUV/Crossover Technologia

Kia EV9 RWD vs AWD – różnice w prowadzeniu i zasięgu

20 listopada, 2025

Kia EV9 to największy elektryczny SUV w gamie koreańskiej marki. Model dostępny jest zarówno w wersji z napędem na tylną…

Jak działa Kia App?

K4 Użytkowy PV5 Aktualności EV3 EV4 EV6 i EV6 GT EV9 Niro EV Picanto Ceed Ceed Kombi ProCeed XCeed Stonic Niro Sportage Sorento Elektryczny (EV) Plug-in Hybrid (PHEV) Hybrydowy (HEV) Spalinowy Ekologiczny Miejski Rodzinny Sportowy SUV/Crossover Hatchback Kombi Technologia

Jak działa Kia App?

30 października, 2025

Kia od lat rozwija cyfrowy ekosystem wokół pojazdów. Początkowo obejmował on usługi connectivity Kia Connect, które z  biegiem czasu zostały…