Właściciele elektryków bardziej zadowoleni z Kii niż z Tesli

J.D. Power APEAL (Automotive Performance, Execution and Layout) to bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych badanie, które ma oceniać satysfakcję użytkowników aut. Jego najmocniejszą stroną jest to, że noty samochodom wystawiają nie eksperci, czy dziennikarze, ale sami właściciele. I w każdym przypadku robią to po trzech miesiącach od dnia odebrania pojazdu z salonu. To czas, po którym są już w stanie obiektywnie powiedzieć, co im się w ich autach podoba, a co nie.

Lepsza jakość, gorsze multimedia 

Tegoroczne badanie przeprowadzono między lutym a majem i wzięło w nim udział aż 99 144 kierowców, którzy kupili auta z rocznika modelowego 2024 i zarejestrowali je pomiędzy kwietniem 2023, a lutym 2024 roku. Oceniali oni 10 parametrów swoich samochodów, między innymi design, zużycie paliwa, osiągi, jakość wykonania, wnętrze, komfort czy działanie multimediów. Samych pytań było 37 i skonstruowano je tak, aby łatwo było ocenić, czy auta dają swoim właścicielom poczucie satysfakcji, zadowolenia i zapewniają radość z podróżowania.    

Generalny wniosek z raportu jest taki, że po dwóch latach spadku ogólnego zadowolenia kierowców ze swoich aut, wreszcie nastąpiło odbicie. W 1000-punktowej skali dali oni swoim auto średnio 847 pkt. – to co prawda tylko o dwa punkty więcej niż rok temu, ale Frank Hanley, jeden z dyrektorów w J.D. Power ocenił, że to „dowód na to, że koncerny motoryzacyjne wsłuchały się w narzekania klientów, którym w ostatnich latach coraz mniej podobał się kierunek zmian, w którym podąża motoryzacja”.    

Ze szczegółowych ankiet wypełnionych przez kierowców wynika, że w autach z rocznika modelowego 2024 poprawie uległa przede wszystkim jakość wykonania, materiałów oraz obsługi. Niemniej piętą achillesową wielu modeli pozostają multimedia – skomplikowane, mało czytelne, zawieszające się, a nawet irytujące. – W założeniu producentów ekrany powinny poprawić komfort użytkowania, a w rzeczywistości sprawiają użytkownikom problemy. Bo są nieintuicyjne albo nie działają tak, jak powinny – tak rok temu komentował to zjawisko Hanley. Teraz stwierdził, że nic w tej kwestii się nie zmieniło. Na dowód podał liczby – o ile systemy takie jak Android Auto i Apple CarPlay otrzymały od korzystających z nich kierowców odpowiednio 830 i 842 punkty, to fabryczne systemy inforozrywki samych producentów oceniono jedynie na 805 punktów.  

Elektryk daje więcej satysfakcji niż auto spalinowe

Dobrze czytacie. To najbardziej zaskakujący wniosek, jaki płynie z tegorocznego raportu J.D. Power APEAL. O ile właściciele aut spalinowych wystawili swoim pojazdom średnią notę w postaci 842 punktów, to użytkownicy elektryków ocenili swoje pojazdy na 877 punktów. Przy czym w grupie tych ostatnich nie jest uwzględniona Tesla, która otrzymała 870 punktów.

Mówiąc krótko, po raz pierwszy w historii badania elektryki pokonały spalinówki! Również po raz pierwszy w historii Tesla musi uznać wyższość elektryków innych producentów. Klienci są po prostu zadowoleni z nich bardziej, niż z produktów Elona Muska. Wynika to z faktu, że o ile Tesle praktycznie nie ewoluowały w ostatnich kilku latach (może poza wprowadzeniem odświeżonego Modelu 3), to pozostali producenci cały czas udoskonalają swoje elektryczne samochody. A niektórzy osiągnęli już taki poziom, że ich modele na prąd pokonują spalinową konkurencję i wygrywają w swoich kategoriach.

W klasie średniej-wyższej zwyciężyło Porsche Taycan, w grupie SUV-ów premium wygrało BMW iX, ale największe laury zebrała Kia. EV6 drugi rok z rzędu zostało najwyżej ocenionym modelem w grupie kompaktowych SUV-ów i pokonało m.in. Mitsubishi Outlandera, oraz… swoją siostrę, Kię Sportage, która zajęła trzecie miejsce. Ale to nie koniec, bo doskonale wypadła również debiutująca w tegorocznym badaniu Kia EV9. Zajęła ona pierwsze miejsce w kategorii SUV-ów klasy średniej-wyższej, spychając na drugie miejsce Kię Telluride oraz Hyundaia Palisade.

EV6 i EV9 to jednak nie jedyne wyróżnione w całym rankingu modele Kia. Jeszcze trzy inne okazały się na tyle satysfakcjonujące w oczach właścicieli, że zdobyły pierwsze miejsca w swoich kategoriach. Kia Carnival wygrała w klasie minivanów, Kia Forte w segmencie aut kompaktowych (pokonała m.in. Hyundaia Elantrę i Mini Clubmana), zaś Kia K5 okazała się bezkonkurencyjna w grupie aut średniej wielkości.

Łącznie modele Kia zajęły pięć pierwszych miejsc w 20 sklasyfikowanych segmentach! To rezultat mogący wzbudzić naprawdę niemałą zazdrość u innych producentów, szczególnie gdy pod uwagę weźmie się fakt, że łącznie w badaniu uczestniczyło aż 31 marek obecnych na amerykańskim rynku. 

Niemniej w ogólnym rankingu marek, w którym uwzględnia się średnią punktów jakie zdobyły wszystkie samochody danego producenta, sytuacja przedstawia się nieco inaczej.

Lepszy pick-up niż Japończyk

W segmencie marek popularnych wygrało MINI, które zdobyło 858 punktów, a na drugim miejscu wylądował amerykański RAM (854 punkty). Trzecia, ze stratą zaledwie jednego punktu do RAM-a okazała się Kia (853 punkty), która wyprzedziła Hyundaia (846 punktów). Nie chcę oczywiście niczego ujmować MINI i RAM-owi, ale to pierwsze ma bardzo skromną gamę modelową i produkuje dość specyficzne, nieduże samochody, zaś RAM to wielkie pick-up’y, które w USA są marką samą w sobie, ale w Europie musielibyśmy chyba klasyfikować je w segmencie ciężarówek.

Zaskakująco kiepsko użytkownicy ocenili samochody europejskie i japońskie. Powyżej średniej wynoszącej 838 punktów zameldował się tylko Volkswagen (uzyskał 844 punkty). W drugiej części tabeli znalazły się m.in. Honda, Mazda, Mitsubishi i Toyota, która zanotowała wyjątkowo słaby wynik – 831 punktów. To dało jej czwarte miejsce. Od końca. 

Słabo wypadł również Lexus, który w rankingu marek premium znalazł się poniżej średniej wynoszącej 870 punktów. Japońska marka zdobyła 866 punktów, ulegając nawet… Alfie Romeo. Za to Audi wypadło jeszcze słabiej, otrzymując od użytkowników jedynie 847 punktów, czyli mniej niż Kia. W tej grupie aut najbardziej zadowoleni są kierowcy Porsche, a zaraz za nimi – i tu niemałe zaskoczenie – Jaguarów i Land Roverów. Przypomnijmy jednak, że mówimy o zadowoleniu właścicieli z samych samochodów jako takich (komfort, jakość wykonania i materiałów, obsługa, wyposażenie, wrażenia z jazdy), a nie z ich bezawaryjności.

Generalnie jednak właściciele aut klasy premium są zadowoleni ze swoich samochodów bardziej, niż Ci którzy jeżdżą samochodem marki popularnej. Może to jednak wynikać również z tego, że gdy więcej wydamy na samochód, to… niechętnie publicznie przyznamy się do tego, że nie jesteśmy nim do końca usatysfakcjonowani.

Tak, czy siak, Kia bardzo wyróżnia się w badaniu J.D. Power APEAL. Nie tylko za sprawą pięciu jej modeli, które zajęły pierwsze miejsca w swoich segmentach. Na podkreślenie zasługuje przede wszystkim fakt, że na czołowych miejscach zaparkowały aż dwa jej elektryki – EV6 i EV9. Mówiąc wprost, dają one swoim właścicielom więcej satysfakcji niż porównywalne auta spalinowe. A przecież właśnie o to zawsze chodziło w motoryzacji. O jak największą satysfakcję.