W najnowszym Raporcie Jakości 2021 przygotowanym przez tygodnik Auto Świat Kia zajęła 2. miejsce, wyprzedzając m.in. Toyotę czy Mazdę, wszystkie marki premium, niemieckie i francuskie. Z kolei z badania J.D. Power wynika, że sami właściciele aut Kia są z nich zdecydowanie bardziej zadowoleni, niż właściciele innych marek.
Pod względem jakości Kia bije innych producentów na głowę
Spis treści:
Lata temu sprawy wyglądały prosto. Volvo i Renault słynęły z bezpieczeństwa, Mercedesy z komfortu, BMW ze świetnego prowadzenia, Volkswageny z tego że były tanie, a auta japońskie z niezawodności. Potwierdzały to i testy dziennikarskie, i zderzeniowe, i długodystansowe, i rankingi usterkowości. Ale dzisiaj nic nie jest już takie proste. W dobie postępu technologicznego i globalizacji, różnice zaczęły się zacierać. Volkswagen przestał być tani, BMW postawiło na komfort, a Mercedes zafascynował się sportowymi doznaniami. Do tego już nawet marki popularne starają się zbliżyć do klasy premium osiągami, wyposażeniem czy jakością.
Pytanie, co oznacza ta „jakość”. Niektórzy mylą ją z rodzajem skóry jaką obito fotele. Ale prawdziwa jakość to niezawodność, pewność że zawsze dojedzie się do celu, brak poważnych usterek w dłuższej perspektywie, ale także tych mniejszych, często irytujących. Jakość to też warunki gwarancji i serwis, który potraktuje nas poważnie, a nie jak natręta. Jak różnie bywa z tak pojmowaną jakością, można często poczytać w „internetach”. A to komuś „wibruje i szarpie” nowy Mercedes-AMG S63 za milion złotych i importer nie chce go naprawić, a to, co chwilę pada cała elektronika w nowym Audi i nikt nie potrafi tego zdiagnozować.
O niektórych wpadkach jakościowych dowiaduje się cały świat. Negatywnym bohaterem jest zazwyczaj Mercedes. Kilka miesięcy temu rosyjski bloger spalił swojego AMG GT 4doora. Zrobił to na znak protestu, ponieważ auto warte około miliona złotych więcej czasu spędzało na lawetach i w serwisach, niż na drodze
To oczywiście nagłośnione medialnie przypadki z ostatnich miesięcy, niemniej to właśnie przez nie coraz częściej usłyszeć można, że „dzisiaj już nie robi się tak solidnych aut, jak kiedyś”. Czy to prawda? Na pewno mamy w samochodach więcej elektroniki, technologii, systemów bezpieczeństwa i osprzętu w silnikach. Współczesne auta są nieporównywalnie bardziej bezpieczne, szybsze, komfortowe, multimedialne, a jednocześnie ekonomiczniejsze i bardziej ekologiczne niż te sprzed 30 lat. Naturalnie zatem prawdopodobieństwo wystąpienia usterek jest wyższe. Ale nie w każdym przypadku tak samo wysokie.
Mimo globalizacji i postępu technologicznego, nadal są marki które nie grzeszą niezawodnością i jakością, jak i takie, które wypadają pod tym względem wzorowo. Choć nie ulega wątpliwości, że na przestrzeni ostatnich 20-30 lat wiele się w tej kwestii zmieniło. Jak wiele, dobrze widać po Raporcie Jakości 2021 opublikowanym w tygodniku Auto Świat.
Zdarza się, że problemy zaczynają się, zanim auta trafią do klientów. Przez pół roku tysiące elektrycznych Volkswagenów ID.3 stało na placu pod fabryką, ponieważ firma nie mogła poradzić sobie z usunięciem z nich błędów w oprogramowaniu.
Jest to jeden, jedyny taki raport ponieważ opiera się na obiektywnych kryteriach. I to kilku:
- Typowe usterki, jakie występują w nowych samochodach poszczególnych marek (na podstawie opinii samych właścicieli, jak i serwisów).
- Akcje naprawcze, czyli to, ile aut danej marki w Polsce trzeba było wezwać do serwisów, by usunąć fabryczne usterki.
- Wynik w raporcie TUV, czyli rezultat, jaki dana marka uzyskała w najbardziej miarodajnym rankingu usterkowości (dane z rynku niemieckiego).
- Rezultat testu na dystansie 100 tys. km. To już solidny przebieg, podczas którego wiele może się wydarzyć. I dobrego, i złego. Dlatego na koniec takiego testu dziennikarze i eksperci tygodnika Auto Bild rozbierają każde auto i sprawdzają poziom jego zużycia.
- Długość trwania gwarancji i jej warunki.
Jak widać, raport AŚ bierze pod uwagę wszystko, co jest istotne z punktu widzenia właściciela auta. I opiera się na kilku weryfikowalnych, rzetelnych źródłach. Zatem jego wyniki śmiało możemy uznać za wiarygodne i uczciwe. A przedstawiają się ostatecznie tak:
W Raporcie Jakości Auto Świat uwzględnił 26. marek sprzedawanych na naszym rynku. Łącznie każda z nich mogła otrzymać maksymalnie 100 punktów, przy czym dla poszczególnych kategorii wyglądało to tak:
- Typowe usterki: 40 pkt
- Akcje naprawcze: 20 pkt
- Raport TUV: 10 pkt
- Test na dystansie 100 tys. km: 20 pkt
- Gwarancja: 10 pkt
Idźmy od końca, czyli marek które „wypadły” poza punktowaną część. Lexus, Subaru, Alfa Romeo i Jeep nie zostały ostatecznie sklasyfikowane, ponieważ nie można było przyznać im punktów we wszystkich kategoriach. Stało się tak, ponieważ nie uwzględniono ich w raporcie TUV, albo żadnego modelu nie poddano testowi długodystansowemu (przypadek Alfy Romeo).
Spośród marek, które oceniono we wszystkich kategoriach, najgorzej wypadł Ford. Dostał tylko 47 punktów, czyli mniej niż połowę możliwych do zdobycia. Powód? W podsumowaniu dziennikarze Auto Świata napisali tak: „Dużo akcji naprawczych, słabe miejsca w raporcie TUV i fatalny wynik ostatnio testowanej Fiesty na dystansie 100 tys. km”. To chyba wyczerpuje temat. Chociaż nie… Posłuchajcie tego: W Fordzie Kuga na dystansie 100 tys. km pękła skrzynia rozdzielcza, trzeba było wymienić silniczki wycieraczek, do tego doszedł przytkany kolektor dolotowy. W Mondeo 1.5 rozszczelnił się intercooler i trzeba było wyjąć silnik. Najgorzej jednak poszło Fieście 1.0, która… wyzionęła ducha podczas testu. Okazało się, że pasek napędzający pompę oleju nie ma zębów, a wcześniej trzeba było wymienić uszczelkę pod głowicą!
Ford Fiesta 1.0 zakończył test długodystansowy Auto Świata na lawecie. Pasek napędzający pompę oleju został pozbawiony zębów. Wcześniej trzeba było wymienić uszczelkę pod głowicą
Citroen zdobył tylko 49 punktów, a Peugeot 54 punkty, co raczej nikogo nie zdziwiło. Znacznie większym zaskoczeniem jest fakt, że równie słabo, co Peugeot wypadło… Volvo! To głównie wina tego, że bardzo często auta szwedzkiej marki wzywane są do serwisów w ramach „akcji naprawczych”. Do tego dość często zdarzają się kłopoty z elektroniką i silnikami diesla.
W najnowszym Raporcie Jakości 2021 przygotowanym przez tygodnik Auto Świat Kia zajęła 2. miejsce, wyprzedzając m.in. Toyotę czy Mazdę, wszystkie marki premium, niemieckie i francuskie. Z kolei z badania J.D. Power wynika, że sami właściciele aut Kia są z nich zdecydowanie bardziej zadowoleni, niż właściciele innych marek.
Lata temu sprawy wyglądały prosto. Volvo i Renault słynęły z bezpieczeństwa, Mercedesy z komfortu, BMW ze świetnego prowadzenia, Volkswageny z tego że były tanie, a auta japońskie z niezawodności. Potwierdzały to i testy dziennikarskie, i zderzeniowe, i długodystansowe, i rankingi usterkowości. Ale dzisiaj nic nie jest już takie proste. W dobie postępu technologicznego i globalizacji, różnice zaczęły się zacierać. Volkswagen przestał być tani, BMW postawiło na komfort, a Mercedes zafascynował się sportowymi doznaniami. Do tego już nawet marki popularne starają się zbliżyć do klasy premium osiągami, wyposażeniem czy jakością.
Pytanie, co oznacza ta „jakość”. Niektórzy mylą ją z rodzajem skóry jaką obito fotele. Ale prawdziwa jakość to niezawodność, pewność że zawsze dojedzie się do celu, brak poważnych usterek w dłuższej perspektywie, ale także tych mniejszych, często irytujących. Jakość to też warunki gwarancji i serwis, który potraktuje nas poważnie, a nie jak natręta. Jak różnie bywa z tak pojmowaną jakością, można często poczytać w „internetach”. A to komuś „wibruje i szarpie” nowy Mercedes-AMG S63 za milion złotych i importer nie chce go naprawić, a to, co chwilę pada cała elektronika w nowym Audi i nikt nie potrafi tego zdiagnozować.
O niektórych wpadkach jakościowych dowiaduje się cały świat. Negatywnym bohaterem jest zazwyczaj Mercedes. Kilka miesięcy temu rosyjski bloger spalił swojego AMG GT 4doora. Zrobił to na znak protestu, ponieważ auto warte około miliona złotych więcej czasu spędzało na lawetach i w serwisach, niż na drodze
To oczywiście nagłośnione medialnie przypadki z ostatnich miesięcy, niemniej to właśnie przez nie coraz częściej usłyszeć można, że „dzisiaj już nie robi się tak solidnych aut, jak kiedyś”. Czy to prawda? Na pewno mamy w samochodach więcej elektroniki, technologii, systemów bezpieczeństwa i osprzętu w silnikach. Współczesne auta są nieporównywalnie bardziej bezpieczne, szybsze, komfortowe, multimedialne, a jednocześnie ekonomiczniejsze i bardziej ekologiczne niż te sprzed 30 lat. Naturalnie zatem prawdopodobieństwo wystąpienia usterek jest wyższe. Ale nie w każdym przypadku tak samo wysokie.
Mimo globalizacji i postępu technologicznego, nadal są marki które nie grzeszą niezawodnością i jakością, jak i takie, które wypadają pod tym względem wzorowo. Choć nie ulega wątpliwości, że na przestrzeni ostatnich 20-30 lat wiele się w tej kwestii zmieniło. Jak wiele, dobrze widać po Raporcie Jakości 2021 opublikowanym w tygodniku Auto Świat.
Zdarza się, że problemy zaczynają się, zanim auta trafią do klientów. Przez pół roku tysiące elektrycznych Volkswagenów ID.3 stało na placu pod fabryką, ponieważ firma nie mogła poradzić sobie z usunięciem z nich błędów w oprogramowaniu
Jest to jeden, jedyny taki raport ponieważ opiera się na obiektywnych kryteriach. I to kilku:
Typowe usterki, jakie występują w nowych samochodach poszczególnych marek (na podstawie opinii samych właścicieli, jak i serwisów).
Akcje naprawcze, czyli to, ile aut danej marki w Polsce trzeba było wezwać do serwisów, by usunąć fabryczne usterki.
Wynik w raporcie TUV, czyli rezultat, jaki dana marka uzyskała w najbardziej miarodajnym rankingu usterkowości (dane z rynku niemieckiego).
Rezultat testu na dystansie 100 tys. km. To już solidny przebieg, podczas którego wiele może się wydarzyć. I dobrego, i złego. Dlatego na koniec takiego testu dziennikarze i eksperci tygodnika Auto Bild rozbierają każde auto i sprawdzają poziom jego zużycia.
Długość trwania gwarancji i jej warunki.
Jak widać, raport AŚ bierze pod uwagę wszystko, co jest istotne z punktu widzenia właściciela auta. I opiera się na kilku weryfikowalnych, rzetelnych źródłach. Zatem jego wyniki śmiało możemy uznać za wiarygodne i uczciwe. A przedstawiają się ostatecznie tak:
W Raporcie Jakości Auto Świat uwzględnił 26. marek sprzedawanych na naszym rynku. Łącznie każda z nich mogła otrzymać maksymalnie 100 punktów, przy czym dla poszczególnych kategorii wyglądało to tak:
Typowe usterki: 40 pkt
Akcje naprawcze: 20 pkt
Raport TUV: 10 pkt
Test na dystansie 100 tys. km: 20 pkt
Gwarancja: 10 pkt
Idźmy od końca, czyli marek które „wypadły” poza punktowaną część. Lexus, Subaru, Alfa Romeo i Jeep nie zostały ostatecznie sklasyfikowane, ponieważ nie można było przyznać im punktów we wszystkich kategoriach. Stało się tak, ponieważ nie uwzględniono ich w raporcie TUV, albo żadnego modelu nie poddano testowi długodystansowemu (przypadek Alfy Romeo).
Spośród marek, które oceniono we wszystkich kategoriach, najgorzej wypadł Ford. Dostał tylko 47 punktów, czyli mniej niż połowę możliwych do zdobycia. Powód? W podsumowaniu dziennikarze Auto Świata napisali tak: „Dużo akcji naprawczych, słabe miejsca w raporcie TUV i fatalny wynik ostatnio testowanej Fiesty na dystansie 100 tys. km”. To chyba wyczerpuje temat. Chociaż nie… Posłuchajcie tego: W Fordzie Kuga na dystansie 100 tys. km pękła skrzynia rozdzielcza, trzeba było wymienić silniczki wycieraczek, do tego doszedł przytkany kolektor dolotowy. W Mondeo 1.5 rozszczelnił się intercooler i trzeba było wyjąć silnik. Najgorzej jednak poszło Fieście 1.0, która… wyzionęła ducha podczas testu. Okazało się, że pasek napędzający pompę oleju nie ma zębów, a wcześniej trzeba było wymienić uszczelkę pod głowicą!
Ford Fiesta 1.0 zakończył test długodystansowy Auto Świata na lawecie. Pasek napędzający pompę oleju został pozbawiony zębów. Wcześniej trzeba było wymienić uszczelkę pod głowicą.
Citroen zdobył tylko 49 punktów, a Peugeot 54 punkty, co raczej nikogo nie zdziwiło. Znacznie większym zaskoczeniem jest fakt, że równie słabo, co Peugeot wypadło… Volvo! To głównie wina tego, że bardzo często auta szwedzkiej marki wzywane są do serwisów w ramach „akcji naprawczych”. Do tego dość często zdarzają się kłopoty z elektroniką i silnikami diesla.
Bolączką Volvo są liczne akcje naprawcze. Tylko w zeszłym roku do serwisów wezwano prawie 75 tyś. aut. W XC60 (na zdjęciu) poprawić trzeba było mocowanie wycieraczek, w niektórych egzemplarzach także wymienić kolektor dolotowy
Kiepsko poszło też markom niemieckim. BMW i Volkswagen zdobyły odpowiednio 55 i 56 punktów, lepiej poszło Audi i Mercedesowi, które „zarobiły” po 60 punktów. Eksperci Auto Świata napisali wprost, że „Z trwałością BMW nie jest najlepiej”. Przykład: model 218i Active Tourer wylądował na przedostatnim miejscu testów długodystansowych! Z kolei Audi cierpi z powodu akcji naprawczych – tylko na polskim rynku było ich w ubiegłym roku 15 i objęły 15 tys. samochodów. Co do Mercedesa, to Raport Jakości potwierdza, że najgorsze lata marka z gwiazdą w logo ma za sobą. Z roku na rok zdarza się mniej poważnych usterek, a poszczególne modele zajmują coraz wyższe miejsca w raporcie TUV. Nadal jednak jest sporo do poprawy. Tak jak w Volkswagenie, którego bolączką ciągle są m.in. skrzynie DSG. Potrafią odmówić współpracy już przy przebiegu 100 tys. km. Lepiej od VW wypadły nawet Fiat, Seat, Opel i Dacia!!!
Największą bolączką samochodów Volkswagena są skrzynie DSG. Nie dosyć, że potrafią odmówić posłuszeństwa już w okolicach 100 tyś. km przebiegu, to ich naprawy bywają bardzo kosztowne
W górnej części stawki też jest kilka zaskoczeń. Na przykład rezultat Toyoty, która dostała 68 punktów. To samo w sobie nie byłoby jeszcze tak dziwne, gdyby nie fakt, że identyczną notę otrzymały… Renault i Hyundai! Na wyniku Japończyków zaważyła duża liczba akcji serwisowych. Z kolei francuska marka mocno poprawiła jakość, choć jej auta nadal mają problemy z elektroniką.
Wyżej są marki japońskie: Nissan, Mazda, Suzuki i Mitsubishi. To jednak nikogo nie dziwi, bo od lat są dobrze oceniane zarówno w raportach TUV, jak i testach długodystansowych. Natomiast w tym roku zyskały godnego rywala, który w dodatku ich wyprzedził i wylądował na 2. miejscu! Kia zdobyła 74 punkty, a autorzy Raportu Jakości 2021 w podsumowaniu napisali tak:
„Naprawdę dobra robota! W ostatnich latach Kia sukcesywnie podnosiła jakość i trwałość i musimy przyznać, że auta koreańskiego producenta budzą zaufanie. Do tego długa gwarancja, dobre miejsca w testach długodystansowych, a także w raporcie TUV”.
Auto Świat sprawdził na dystansie 100 tyś. km m.in. Kię Stonic 1.0 T-GDi. Auto ocenione zostało na piątkę, a 120-konny turbodoładowany silnik na koniec testu nie wykazał oznak zużycia. We wnioskach niemieccy eksperci i redaktorzy napisali wprost: ten samochód zasługuje na uwagę!
W teście na dystansie 100 tys. km Kia Sportage 2.0 CRDi AWD wypadała tak dobrze, że przyznano jej notę celującą i trafiła do grupy najlepiej ocenionych samochodów w historii. Do tego Kia nie wzywa zbyt często właścicieli aut do serwisów w celu „naprawienia błędów produkcyjnych”. W ubiegłym roku zdarzyło się to tylko cztery razy, podczas gdy Ford miał aż 15 akcji naprawczych. Autorzy raportu podkreślili jeszcze jedną rzecz: udane silniki z nowej serii T-GDI, zarówno 1.0 TGD-i, 1.6 TGD-i, jak i 2.0 TGD-i (występował w Stingerze przed liftingiem). Nie bez znaczenia dla ostatecznego wyniku jest też 7-letnia gwarancja z limitem 150 tys. km.
Na pierwszym miejscu całego rankingu znalazła się Honda, która zdobyła o cały jeden punkt więcej niż Kia. To akurat nie jest zaskoczeniem i Hondzie nie zaszkodziło nawet zastąpienie wolnossących jednostek turbodoładowanymi.
Honda wygrała Raport Jakości 2021 wyprzedzając Kię zaledwie jednym punktem. Wysoko oceniono trwałość, choć podkreślono że zabezpieczenie antykorozyjne mogłoby być lepsze
Generalne wnioski płynące z Raportu Jakości 2021 osobiście widzę tak:
- Kia zrobiła rzecz niesamowitą. Jako stosunkowo młoda marka, pokonała stare wygi i udowodniła, że również w kategorii „jakość” może rozdawać karty. Wytrwałość Koreańczyków w dążeniu do celu jest zdumiewająca.
- Japończycy ciągle trzymają się mocno.
- Francuskie nie musi znaczyć „usterkowe”, czego dobrym przykładem jest Renault. Niemniej Citroen i PSA nadal potwierdzają stereotyp.
- Niemcy może kiedyś słynęli z produkcji niezawodnych aut, ale dzisiaj to już nieaktualne.
- Kupując samochód segmentu premium, nie kupuje się niestety wyższej jakości.
Nie tylko Raport Jakości Auto Świata dowodzi tego, że obecnie Kia jest pionierem. Potwierdzają to również sami użytkownicy tych aut. W badaniu J.D. Power na temat satysfakcji z posiadanego samochodu, Kia zajmuje pierwsze miejsce, ex equo z Dodgem.
W przypadku rankingu J.D. Power głos zabierają sami kierowcy. Na potrzeby zeszłorocznej edycji badania była to grupa prawie 90 tys. użytkowników samochodów 32 marek (rocznik modelowy 2020), którzy w ankietach odpowiedzieć musieli na 223 pytania. Kryterium można zatem uznać za więcej niż tylko obiektywne.
J.D. Power pytał kierowców o doświadczenia z użytkowania samochodów po trzech miesiącach. To czas, po którym mijają pierwsze zachwyty autem, a właściciel zaczyna dostrzegać w nim wady, mankamenty, nierzadko pojawiają się pierwsze usterki.
Jak widać w powyższej tabeli, średnia zadowolenia dla wszystkich marek to 166 punktów – oznacza to liczbę problemów na 100 aut. W przypadku Kii średnia to 132 problemy na 100 samochodów. Na 21 segmentów, na jakie podzieliło wszystkie samochody J.D. Power, modele Kii zostały wyróżnione w aż siedmiu! Rio, Optima, Forte (odpowiednik europejskiego Ceeda) zajęły miejsca na podium w swoich kategoriach. Z kolei Stingera kierowcy uznali za jedno z najbardziej satysfakcjonujących aut premium w segmencie D. Kia Soul pokonała rywali w kategorii „Mały SUV”, a wyjątkowo zadowoleni ze swoich samochodów okazali się również właściciele Kii Sportage i Sorento.
Z badania J.D. Power wynika, że Kia Stinger jest najbardziej satysfakcjonującym autem premium w segmencie D. Taka ocenę wystawili autu sami właściciele.
Wszystko to jasno dowodzi, że Kia po prostu spełnia pokładane w niej oczekiwania. Jakość i niezawodność idzie w parze z atrakcyjną ceną. Kupujesz i po jakimś czasie możesz z ręką na sercu powiedzieć, że kupiłbyś raz jeszcze. Przyznacie, że trudno o lepszą rekomendację.
Powiązane
Kia i rynek Aktualności EV9 EV6 i EV6 GT Niro EV Elektryczny (EV) Ekologiczny Rodzinny Sportowy SUV/Crossover
Najlepszy elektryk, jakiego możecie kupić. Kia EV6 za 156 tys. zł
31 października, 2024
Architektura 800V, zasięg ponad 500 km, ultraszybkie ładowanie od 10 do 80 proc. w 18 minut. Do tego najprzestronniejsze w…
Kia i rynek Aktualności EV9 Rodzinny SUV/Crossover
Światowy Samochód Roku i nie tylko – Kia EV9 nagrodzona w Polsce i za granicą
28 marca, 2024
Najlepszy elektryk, najlepszy SUV, najlepsze auto rodzinne, najlepszy samochód kobiecy, najbardziej innowacyjny i najoryginalniej zaprojektowany model. I po prostu Światowy…
Kia i rynek Aktualności Koncepcyjne Technologia
PBV, czyli jedno auto zamiast trzech
31 stycznia, 2024
Już w przyszłym roku Kia rozpocznie produkcję nowatorskich pojazdów opartych na rozwiązaniu PBV – Platform Beyond Vehicle. Ich największą zaletą…