Już za niecałe trzy miesiące rozlegnie się pierwszy gwizdek na piłkarskich mistrzostwach świata w Rosji. Marzycie o tym, by na żywo obejrzeć grupowe mecze Polaków? Jeszcze nic straconego! Podpowiadamy, gdzie kupić bilety (albo wygrać), gdzie mieszkać, jak dojechać i ile Was to będzie kosztowało.
Poradnik na Mundial 2018 (cz. 1)
Spis treści:
Mundial rozpoczyna się 14 czerwca. Mecz inauguracyjny tradycyjnie rozegra drużyna gospodarzy czyli Rosja, z Arabią Saudyjską – w Moskwie o godz. 17.00 czasu polskiego. Rozgrywki grupowe potrwają dwa tygodnie i odbywały się będą w aż 11 miastach: stolicy kraju, Kaliningradzie, Niżnym Nowogrodzie, Wołgogradzie, Rostowie nad Donem, Samarze, Sarańsku, Kazaniu, Sankt Petersburgu, Jekaterynburgu i Soczi.
Kibice, którzy kochają piłkę miłością bezwzględną i będą chcieli uczestniczyć w większości meczów swoich narodowych drużyn, staną przed niemałym wyzwaniem – żeby przemieścić się np. z Sankt Petersburga do Soczi będą musieli pokonać… ponad 2,3 tys. km! To ponad 30 godzin jazdy samochodem. Polacy teoretycznie najbliżej mają na stadion w Kaliningradzie. Znajduje się on zaledwie 40 km (50 min jazdy) od granicy na drodze krajowej nr 51, za Bartoszycami. Z Warszawy to około 340 kilometrów i około 4-5 godzin jazdy. Bliziutko. Problem w tym, że Polska nie rozegra w Kaliningradzie żadnego grupowego meczu. Zmierzą się tam Hiszpania z Maroko, Chorwacja z Nigerią, Serbia ze Szwajcarią i Anglia z Belgią.
Kto z kim i kiedy?
Polska podczas losowania wylądowała w grupie H, razem z Senegalem, Japonią i Kolumbią. Terminarz meczów biało-czerwonych prezentuje się następująco:
Wtorek, 19 czerwca o godz. 18.00 (czasu lokalnego) na stadionie Spartaka w Moskwie gramy z Senegalem
Niedziela, 24 czerwca o godz. 21.00 w Kazaniu gramy z Kolumbią
Czwartek, 28 czerwca o godz. 17.00 w Wołgogradzie gramy z Japonią
Gdyby naszej drużynie naprawdę dobrze poszło i zajęłaby pierwsze miejsce w grupie to w 1/8 finałów zagrałaby 3 lipca (wtorek) w Moskwie z Anglią, Belgią, Panamą albo Tunezją. Drugie miejsce w grupie oznaczałoby mecz dzień wcześniej – 2 lipca (poniedziałek) w Rostowie nad Donem. W takim scenariuszu naszym przeciwnikiem również byłby jeden z wymienionych wyżej krajów.
Gdzie kupić bilety i ile to kosztuje?
Jedynym dystrybutorem wejściówek jest FIFA i można legalnie je kupić tylko za pośrednictwem oficjalnej strony federacji: www.fifa.com. Najpierw trzeba się na niej zarejestrować, podając m.in. swoją narodowość i kraj zamieszkania, po czym można przystąpić do kupowania biletów. Nie jest to jednak takie łatwe i przypomina raczej „polowanie” na okazje. Obecnie (od 13 marca do 3 kwietnia) trwa druga faza sprzedaży wejściówek i zostały już jedynie te na nasz mecz z Japonią w Wołgogradzie – za miejsce w sektorze narożnym stadionu zapłacić trzeba 165 dolarów.
Ale spokojnie, nie oznacza to wcale, że bezpowrotnie straciliście szansę na obejrzenie na żywo naszej drużyny podczas innych meczów. FIFA przewidziała jeszcze trzecią fazę sprzedaży wejściówek, którą uruchomi 18 kwietnia. Teoretycznie potrwa ona aż do 15 lipca (czyli dnia finału), ale w praktyce najlepsze bilety rozejdą się dosłownie w ciągu paru godzin. Doradzam wam zatem błyskawiczną reakcję i zakup wejściówek tuż po tym, jak FIFA otworzy wirtualne kasy 18 kwietnia.
Ceny miejsc podczas rozgrywek grupowych mają się zaczynać od 105 i kończyć na 210 dol. Na mecz 1/8 finałów wejdziemy za 115, 185 lub 245 dol. (zależnie od sektora), a 1/4 finałów to już wydatek 175, 255 lub 365 dol.
Czy da się tam dolecieć?
Zacznijmy od tego, że normalnie do wjazdu na teren Rosji potrzebna jest wiza. Moskwa wyszła jednak naprzeciw kibicom, i w okresie od 4 czerwca do 25 lipca do wjazdu na teren tego kraju upoważnia tylko aktualny paszport oraz karta kibica. Władimir Putin podpisał kilka miesięcy temu specjalną ustawę, która to reguluje. Reasumując, jeśli wybieramy się na któryś z meczów, musimy mieć ze sobą:
– fun-ID, czyli paszport/kartę kibica (poradnik jak ją wyrobić, znajdziecie na oficjalnej stronie https://www.fan-id.ru),
– paszport,
– bilet wstępu na mecz lub inny dokument dający prawo wejścia na stadion.
Co więcej, w okresie mistrzostw dla posiadaczy wejściówek na mecze bezpłatna będzie cała komunikacja publiczna we wszystkich miastach, w których rozgrywany będzie mundial.
Niestety, Kreml nie zapłaci nam za dojazd do tych miast. Musimy zorganizować go na własną kieszeń. Najprościej i najszybciej będzie oczywiście dolecieć samolotem, szczególnie do Moskwy. Jeżeli będziemy chcieli obejrzeć pierwszy mecz biało-czerwonych z Senegalem 19 czerwca, do stolicy Rosji możemy wybrać się Aeroflotem: jeśli wylecimy z Warszawy 17 czerwca i wrócimy 20 czerwca to za bilet zapłacimy ok. 1300 zł. Możemy też oszczędzić wybierając podróż z przesiadkami za ok. 800-1000 zł od osoby. Terminów i konfiguracji lotów jest mnóstwo – najłatwiej wejść na stronę www.skyscanner.pl i samemu ułożyć sobie własny, odpowiadający nam czasowo i cenowo lot.
Ryzykanci mogą spróbować kupić nawet lot na mecz 1/8 finałów w Moskwie (we wtorek 3 lipca), w którym szanse ma zagrać Polska. Bezpośrednie połączenie Areroflotem można upolować za naprawdę świetne 1000 zł (wylot w niedzielę, powrót w środę). A z przesiadkami może to być o 200-300 zł mniej.
Sprawy znacznie się komplikują, jeżeli pragniemy zobaczyć biało-czerwonych np. w Wołgogradzie na murawie z Japonią. Szybki lot z jedną przesiadką (5-7 godz. w jedną stronę) to wydatek 3000 zł. Jeśli zdecydujemy się na dwie przesiadki i spędzenie w podróży nawet 30 godz. to cena spadnie do 1800 zł. Lepiej jednak po takiej eskapadzie odpocząć 1-2 dni na miejscu i dopiero iść na stadion kibicować naszym.
Trochę prościej sytuacja wygląda w przypadku wycieczki do Kazania, gdzie gramy z Kolumbią. Wylatujemy w piątek z przesiadką (razem 10 godz.), w niedzielę kibicujemy Polsce i wracamy do Warszawy w poniedziałek (10-11 godzin z przesiadką). Płacimy za to 1800 zł.
Ambitny i optymistyczny pakiet dla największych fanów
A gdyby tak… Najpierw polecieć od Moskwy, potem do Kazania, następnie do Wołgogradu, znowu wrócić do Moskwy (na 1/8 finałów, bo przecież zajmiemy w grupie pierwsze miejsce) i stamtąd wrócić do Polski? Szczerze wierzę, że znajdą się fani chcący sobie urządzić taki ponad dwutygodniowy trip, łącząc go np. ze zwiedzaniem sporego kawałka największego kraju świata (Rosja zajmuje 11,5 proc. powierzchni całej Kuli Ziemskiej). Połączenia lotnicze nie będą problemem, bo Federacja Rosyjska jest dość dobrze skomunikowana pod tym względem. No to startujemy!
17 czerwca, Warszawa-Moskwa: 1300 zł (LOT lub Aeroflot, cena uwzględnia lot powrotny 4 lipca)
19 czerwca – mecz z Senegalem
21 czerwca, Moskwa-Kazań: 190 zł (Aeroflot)
24 czerwca – mecz z Kolumbią
26 czerwca, Kazań-Wołgograd: 300-900 zł (Aeroflot, cena zależna od długości przesiadki, nie ma lotów bezpośrednich)
28 czerwca – mecz z Japonią
30 czerwca, Wołgograd-Moskwa: 240 zł (Pobeda)
3 lipca – mecz 1/8 finałów
4 lipca – powrotny lot bezpośredni do Warszawy
RAZEM: 2000-2600 zł
Całkiem przyzwoita suma, jak na cztery mecze, cztery miasta i ponad dwa tygodnie zabawy. Oczywiście grafik ten można modyfikować wedle własnego uznania. Z pomocą przyjdzie wam www.skyscanner.pl bądź inna porównywarka cen biletów.
A gdyby tak… samochodem?
Niestety najkrótsza, najszybsza i najlepsza trasa z centralnej Polski do Moskwy wiodąca przez Białoruś (tamtejsze autostrady są płatne, bezpieczne i dobrej jakości) jest też… najbardziej ryzykowną. Półtora roku temu Rosjanie zamknęli granicę z Białorusią dla cudzoziemców (element wojenki dyplomatycznej między krajami). Choć niewykluczone że przed Mundialem oba państwa dojdą do porozumienia dla dobra kibiców.
Gdyby ta droga faktycznie została otwarta to lecimy na Terespol, potem płacimy 6 euro za winietę na trasę M1, lecimy na Mińsk, potem Smoleńsk i dalej prosto do Moskwy trasą o oznaczeniu E30. Prosto i stosunkowo szybko: 1250 km i 14 godzin (licząc postoje na granicach). No i tanio, biorąc pod uwagę fakt, że u obu naszych wschodnich sąsiadów litr benzyny kosztuje – w przeliczeniu – ok. 2,2 zł, a diesla 2,4 zł. Jadąc autem, które zużywa średnio 8 litrów paliwa na setkę w obie strony obrócimy za śmieszne 500 zł.
Jakości rosyjskich dróg też nie trzeba się obawiać – główne szlaki komunikacyjne są wyremontowane, jest też na nich znacznie bezpieczniej niż 10, 15 czy 20 lat temu. Niemniej trzeba liczyć się z tym, że tamtejsza policja nadal pod byle pretekstem wyciąga rękę po pieniądze. Na szczęście zadowala się niskimi kwotami (na Białorusi jest zupełnie inaczej – tam łapówkarstwo praktycznie zostało wycięte w pień).
Gdyby okazało się, że przejazd przez Białoruś jest niemożliwy, możemy udać się do Moskwy dłuższą drogą np. przez Ukrainę. To już jednak dłuższa (1600 km i 20 godzin) i bardziej niebezpieczna (prowadzi przez tereny okupowane prze Rosję) wyprawa, w dodatku po odcinkach dróg o dość słabej jakości. Ale, jak mawiają niektórzy – no risk, no fun.
Alternatywą pozostaje jeszcze droga przez Litwę i Łotwę – do przejścia w Ogrodnikach, później na Wilno, łotewski Dyneburg, Rzeżyce i dalej rosyjską trasą M-9 prosto do Moskwy. To ok. 1400 km względnie dobrych dróg, ale trochę większy wydatek ze względu na wyższe ceny paliwa w krajach nadbałtyckich.
Wyjeżdżając na Wschód koniecznie trzeba też pamiętać o dwóch bardzo ważnych kwestiach związanych z samochodem:
– Obowiązkowa jest zielona karta. Wyda nam ją każde towarzystwo, w którym mamy ubezpieczony samochód. W większości przypadków jest bezpłatna, rzadko trzeba zapłacić za nią drobną sumę.
– Dobrze, aby samochód był zarejestrowany na kierowcę lub jednego z pasażerów. Jeżeli należy do osoby trzeciej lub np. jest leasingowany, to warto od prawowitego właściciela wziąć pisemne pozwolenie na jego używanie. Najlepiej przetłumaczone cyrylicą albo przynajmniej po angielsku – to oszczędzi nam ewentualnych kłopotów.
– Warto wyrobić międzynarodowe prawo jazdy. Urząd komunikacji wyda je bez zbędnych formalności w ciągu 2-3 dni, a niekiedy nawet na poczekaniu. Koszt: ok. 30 zł.
No dobra, etap biletów i podróży mamy za sobą. Czas zająć się zakwaterowaniem i pozapiłkarskimi przyjemnościami, jakie czekają nas na miejscu. I jeszcze dokładnie Was poinstruuję, jak możecie wygrać bilety na mecze i to razem z przelotem, zakwaterowaniem etc. Pozwólcie jednak, że o tym napiszę już w kolejnym odcinku poradnika. A teraz chyba pogram sobie w Fifę na Playstation. Potrenuję przed czerwcową wizytą w Moskwie;)
Powiązane
Aktualności EV3 Elektryczny (EV) Ekologiczny Miejski Rodzinny SUV/Crossover
Kia EV3. Pierwsze testy, opinie i wrażenia
15 listopada, 2024
Gdyby ktoś kazał mi w trzech słowach opisać najnowszą Kię EV3 po pierwszym kontakcie z nią, powiedziałbym, że to „wielki…
Kia i rynek Aktualności EV9 EV6 i EV6 GT Niro EV Elektryczny (EV) Ekologiczny Rodzinny Sportowy SUV/Crossover
Najlepszy elektryk, jakiego możecie kupić. Kia EV6 za 156 tys. zł
31 października, 2024
Architektura 800V, zasięg ponad 500 km, ultraszybkie ładowanie od 10 do 80 proc. w 18 minut. Do tego najprzestronniejsze w…
Aktualności EV9 EV6 i EV6 GT EV3 Niro EV Elektryczny (EV) Plug-in Hybrid (PHEV) Ekologiczny Miejski Rodzinny Sportowy Przepisy i porady
Nie musisz mieć ładowarki w domu, aby naładować elektryka
25 października, 2024
Elektryk ma sens tylko wtedy, gdy ma się własny dom – taki argument często pada z ust osób, które mieszkają…