Dawno nie było żadnego porównania cenowego. Wykorzystajmy zatem okazję, że na rynek fizycznie wjeżdżają pierwsze egzemplarze Ceeda kombi i sprawdźmy, jak wypada na tle konkurencji. Zarówno tej, która rozgościła się na rynku już jakiś czas temu (Opel Astra Sports Tourer i Hyundai i30 Wagon są z nami od 2-3 lat), jak i zupełnie nowej (Ford Focus kombi wjechał na rynek niemal równolegle z Ceedem).
Porównanie: Ceed kombi vs. Astra, i30 i nowy Focus
Spis treści:
Kilka dni temu sprawdzałem, czy opłaca się kupić nowego kompaktowego Koreańczyka z silnikiem diesla. Okazało się, że inwestycja może się dość szybko zwrócić, bo – w przypadku wersji 1.6 CRDi o mocy 115 KM – już po przejechaniu niespełna 60 tys. km (szczegóły znajdziecie TUTAJ). Dzisiaj czas poszukać odpowiedzi na pytanie, czy nowy Ceed kombi to atrakcyjna oferta w porównaniu z tym, co oferują konkurenci.
Założyłem, że mówimy o kliencie, który szuka kompaktowego auta z dużym bagażnikiem i silnikiem diesla – bo używa samochodu służbowo, jak i prywatnie, sporo jeździ, często podróżuje z rodziną. Jest w stanie nieco więcej zapłacić na początku, żeby potem oszczędzać pod dystrybutorem. Nie oczekuje przy tym, że pod względem wyposażenia jego wóz będzie aspirował do klasy premium. Nie potrzebuje skórzanej tapicerki czy elektrycznych i podgrzewanych foteli, ale z drugiej strony ceni sobie bezpieczeństwo i praktyczne dodatki. Choćby takie, jak automatyczna klimatyzacja, czujniki świateł i deszczu albo kamera cofania czy możliwość podłączenia smartfona do samochodowych multimediów (Apple Car Play lub Android Auto).
Do porównania trafiły: nowy Ford Focus, Hyundai i30 oraz Opel Astra. Wszystkie ze zbliżonymi pod względem pojemności i mocy dieslami oraz w roczniku modelowym 2019. To ważne, bo oznacza że ich silniki spełniają już najnowsze normy dotyczące zużycia paliwa i emisji spalin (weszły w życie 1 września). Jeśli chodzi o wyposażenie, to przyjęliśmy, że w każdym przypadku będzie to druga wersja patrząc od początku cennika i trzecia od końca – czyli już nie mamy do czynienia z „golasami”, ale jednocześnie nie jest to kosztowny „top of the top” (zresztą takie wersje w tym segmencie mają bardzo niewielki udział). W praktyce wygląda to tak:
Jak widać, trzy auta mają niemal identyczną cenę wyjściową – to Ceed, Focus i Astra. Ale w przypadku niemieckich wozów widoczne są spore braki w wyposażeniu. Koreańczyk w standardzie ma m.in. automatyczną klimatyzację, automatyczne wycieraczki, fotochromatyczne lusterko wsteczne, kamerę cofania, a także spory pakiet systemów bezpieczeństwa: asystenta pasa ruchu, dwa tryby autonomicznego hamowania, ostrzeganie o zmęczeniu kierowcy. W przypadku Opla i Forda niektóre z tych rzeczy trzeba dokupować w pakietach, a inne oddzielnie. Po sensownym zrównaniu wyposażenia ceny niemieckich wozów okazują się o 5-6 tys. wyższe niż Ceeda. A i tak nie mają wszystkiego tego co on. Np. w Astrze nadal nie znalazł się żaden z systemów wspomagających kierowcę. Można je kupić tylko w pakiecie za 2600 zł, co jednak całkowitą cenę samochodu niebezpiecznie zbliżyłoby do 95 tys. zł.
Żaden z niemieckich wozów nie ma też tylnych lamp w technologii LED i podłokietnika w tylnej kanapie. Fordowi brakuje ponadto czujników parkowania, tempomatu czy alarmu, ale jednocześnie jako jedyny w całym zestawieniu w serii ma 16-calowe aluminiowe felgi oraz regulowane podparcie lędźwi w fotelu.
Hyundai i30 jest co prawda najtańszy, ale jednocześnie druga wersja wyposażeniowa licząc od początku cennika, nie powala na kolana jeśli chodzi o liczbę dodatków umilających podróż. Na pokładzie jest tylko manualna klimatyzacja, zaledwie cztery głośniki, nie ma automatycznych wycieraczek, samościemniającego się lusterka, czujników parkowania, podłokietnika w tylnej kanapie, sortownika pod podłogą bagażnika itp. Standardem za to są wszystkie te systemy bezpieczeństwa, co w Ceedzie, a ponadto auto – jako jedyne w porównaniu – ma przyciemniane szyby tylne i elektrycznie składane lusterka. Nie zmienia to niestety faktu, że w tej wersji wyraźnie odstaje od konkurentów pod względem wyposażenia wpływającego na komfort jazdy i praktyczność.
A na koniec coś, o czym często zapominamy przy podejmowaniu decyzji o zakupie samochodu – gwarancja. Najsłabiej wypada to w przypadku Forda i Opla, które dają dwa lata. Ale uczciwie trzeba powiedzieć, że ten drugi ma promocję – kupując Astrę możecie wydłużyć okres gwarancyjny do 4 lat za symboliczną złotówkę. Jeżeli chodzi o Hyundaia to marka tradycyjnie daje 5 lat bez limitu kilometrów. Nie zmienia to faktu, że Kia pozostaje na tym polu nie do pobicia – oferuje w standardzie i bez żadnych dopłat 7 lat gwarancji (lub 150 000 km). Nie tylko w przypadku Ceeda, ale dla wszystkich swoich modeli. I nieprzerwanie od 2010 r. A to również nie jest bez znaczenia.
Powiązane
Aktualności EV3 Elektryczny (EV) Ekologiczny Miejski Rodzinny SUV/Crossover
Kia EV3. Pierwsze testy, opinie i wrażenia
15 listopada, 2024
Gdyby ktoś kazał mi w trzech słowach opisać najnowszą Kię EV3 po pierwszym kontakcie z nią, powiedziałbym, że to „wielki…
Kia i rynek Aktualności EV9 EV6 i EV6 GT Niro EV Elektryczny (EV) Ekologiczny Rodzinny Sportowy SUV/Crossover
Najlepszy elektryk, jakiego możecie kupić. Kia EV6 za 156 tys. zł
31 października, 2024
Architektura 800V, zasięg ponad 500 km, ultraszybkie ładowanie od 10 do 80 proc. w 18 minut. Do tego najprzestronniejsze w…
Aktualności EV9 EV6 i EV6 GT EV3 Niro EV Elektryczny (EV) Plug-in Hybrid (PHEV) Ekologiczny Miejski Rodzinny Sportowy Przepisy i porady
Nie musisz mieć ładowarki w domu, aby naładować elektryka
25 października, 2024
Elektryk ma sens tylko wtedy, gdy ma się własny dom – taki argument często pada z ust osób, które mieszkają…