Wyprzedaże: Sportage kontra Kadjar i Qashqai

Nowy, przestronny, przyzwoicie wyposażony SUV z dużym bagażnikiem za 80 tys. zł. Czy coś takiego w ogóle występuje w przyrodzie?

 

Wyprzedaże: Sportage kontra Kadjar i Qashqai

    Spis treści:

Załóżmy, że macie rodzinę 2+2 albo nawet 2+3, prowadzicie dość aktywny tryb życia, często wyjeżdżacie poza miasto. Od samochodu oczekujecie przede wszystkim komfortu i praktyczności. Nie chcecie jednak by był to minivan, odpadają też kompakty w wersji kombi. Najodpowiedniejszy byłby jakiś modny kompaktowy SUV albo Crossover – bo łatwo się do nich wsiada, oferują dużo miejsca, są dość poręczne w mieście ale świetnie sprawdzają się także poza nim. Innymi słowy – to bardzo uniwersalne wozy. Sęk w tym, że nie jesteście w stanie wydać więcej niż 80 tys. zł. No, powiedzmy że nieprzekraczalną granicą jest 85 tys. Czy za taką kwotę można w ogóle zrealizować swoje marzenia o rodzinnym SUV-ie?

Poprzeczka jest postawiona wysoko: jak najwięcej miejsca w kabinie i bagażniku, benzynowy silnik o mocy wystarczającej do sprawnego poruszania się, manualna sześciobiegowa skrzynia biegów, napęd na jedną oś, automatyczna klimatyzacja, porządne multimedia z nawigacją, bluetoothem i przynajmniej jednym gniazdem USB (a najlepiej także obsługą Android Auto i Apple Car Play). W dużym aucie przydałyby się także czujniki parkowania (albo kamera) i elektrycznie składane lusterka. Fajnie by było, żeby dobrze się prezentował również z zewnątrz: miał 17- albo 18-calowe aluminiowe felgi, LED-y do jazdy dziennej, przyciemniane szyby, chromowane relingi etc. I to wszystko za 80-85 tys. zł. Czy coś takiego znajdziemy na wyprzedażach rocznika? Spędziłem kilka dni grzebiąc w cennikach, porównując, podsumowując opcje, rozgryzając pakiety etc. I szybko musiałem wykreślić z listy potencjalnych kandydatów do tytułu „najrozsądniejszego SUV-a” wiele modeli:

Peugeot 3008 – na wyprzedaży są głównie modele po 120-150 tys. zł z mocnymi sinikami i w najbogatszych wersjach wyposażenia. To nie nasz budżet.

Hyundai Tucson – najtańsza wersja z rocznika 2017 kosztuje 75 tys. zł ale jest bardzo skromnie wyposażona i – co gorsza – nie można dokupić pojedynczych opcji np. klimatyzacji automatycznej. Z kolei cena wersji Comfort z nawigacją ocierałaby się już o 90 tys. zł.

Volkswagen Tiguan, Skoda Karoq, Toyota RAV4, Mazda CX-5, Mitsubishi Eclipse Cross, Opel Grandland X, Ford Kuga – najtańsze egzemplarze tych aut doposażone w kilka interesujących nas opcji kosztowałyby od 90 tys. do ponad 100 tys. zł.

Honda CR-V – jej mocną stroną jest wolnossący dwulitrowy benzyniak, a cena (87 300 zł) tylko nieznacznie przekracza nasz budżet. Niestety dołożyć musielibyśmy kolejne 10 000 zł na dodatki.

Subaru XV, SsangYong Korando – mówiąc wprost: egzotyka ze skromną siecią dealerską i serwisową nas nie interesuje.

Na placu boju pozostały trzy samochody:

Kia Sportage z wolnossącym motorem o pojemności 1.6 litra (132 KM) w wersji M z promocyjnym pakietem Smart, w którym jest m.in. rozbudowana nawigacja z darmową aktualizacją map przez siedem lat, kamera cofania itp.

Nissan Qashqai – nazywany królem corssoverów. To od niego zaczęła się moda na tego typu pojazdy. Nasz budżet wystarczy na wersję 1.2 Acenta (115 KM). Niestety z niektórych elementów wyposażenia musieliśmy zrezygnować – nie można ich dokupić pojedynczo, albo występują w drogich pakietach, przez które nie zmieścilibyśmy się w założonej kwocie.

Renault Kadjar z silnikiem słabszym o zaledwie o 2 KM od tego w Sportage, za to o mniejszej pojemność (tylko 1.2 litra) i turbosprężarką. Wersja ZEN (druga w kolejności) kosztuje tylko 74 500 zł, ale do tego dobrać musiałem kilka opcji (część z nich występuje w pakietach).

W szczegółach wygląda to tak:

Jak widać na załączonym obrazku, Kia Sportage w wersji M z pakietem Smart ma najbogatsze wyposażenie z całej trójki. Nissana jest od niej co prawda o 1000 zł tańszy ale nie ma nawigacji, czujników parkowania, kamery cofania, samościemniającego lusterka, przyciemnianych szyb ani alarmu. Z kolei Renault jest dosłownie o 250 zł droższe od Sportage i ma czujniki parkowania również z przodu, za to brakuje mu alarmu, kamery cofania i fotochromatycznego lusterka.

Kupując Sportage dostaniecie ponadto lakier metalic Sparkling Silver (wart 2500 zł) gratis, a w przypadku Kadjara i Qashqaia – komplet opon zimowych. Gwarancja? U Kii to 7 lat, w przypadku Nissana 3 lata, a w Renault 2.

Za koreańskim SUV-em przemawiają też rozmiary – jest najdłuższy, najszerszy, najwyższy i ma największy rozstaw osi z prezentowanej trójki, co przekłada się na przestronność wnętrza. Jego bagażnik ma 503 litry pojemności – o 30 litrów więcej niż ten w Kadjarze i prawie 100 litrów więcej niż w Nissanie.

Powtarzam to do znudzenia, ale cenię Kię właśnie za to, że stara się nam dawać jak najwięcej za jak najmniej.

Udostępnij

facebookxmail

Powiązane

Kia Sportage HEV GT Line. Król segmentu

Aktualności Modele Sportage Hybrydowy (HEV) Rodzinny SUV/Crossover

Kia Sportage HEV GT Line. Król segmentu

31 marca, 2025

Po kilku dniach spędzonych ze Sportagem zrozumiałem dlaczego jest to najchętniej wybierany kompaktowy SUV w Polsce i jeden z najpopularniejszych…

Odzyskiwanie energii z hamowania. Co to jest i jak z tego korzystać 

Aktualności Modele EV3 EV4 EV6 i EV6 GT EV9 Niro EV Elektryczny (EV) Technologia Uncategorized

Odzyskiwanie energii z hamowania. Co to jest i jak z tego korzystać 

25 marca, 2025

Rekuperacja, odzyskiwanie energii z hamowania, hamowanie regeneracyjne bądź rekuperacyjne – to sformułowania, które towarzyszą opisowi w zasadzie każdego samochodu elektrycznego…

Wymiana opon z zimowych na letnie — kiedy należy to zrobić? Poradnik

Aktualności Przepisy i porady

Wymiana opon z zimowych na letnie — kiedy należy to zrobić? Poradnik

Wraz z nadejściem wiosny wielu kierowców zastanawia się, kiedy jest najlepszy czas, aby wybrać się do serwisu samochodowego i zmienić…