Klasy aut – co oznaczają segmenty A, B, C, D, E i F?

Samochody podzielić możemy ze względu na rodzaj nadwozia (np. sedan, kombi, SUV, kabriolet etc.) albo segment, jaki reprezentują. W tym wypadku od dziesięcioleci obowiązuje podział alfabetyczny – A, B, C, D itd. Co w praktyce oznaczają te litery i jak kwalifikuje się według nich auta?

Klasy aut – co oznaczają segmenty A, B, C, D, E i F?

    Spis treści:

Czym jest segment samochodów?

Segmenty aut stworzono kilkadziesiąt lat temu po to, aby łatwiej można było uporządkować ofertę producentów. Kryterium było przede wszystkim wielkość samochodu (głównie jego długość oraz rozstaw osi), ale także przeznaczenie. Np. Samochody z segmentu A i B projektuje się i buduje z myślą o sprawnym poruszaniu się po mieście, zaś luksusowe limuzyny segmentu F w celu długich, komfortowych podróży, siedząc (lub nawet leżąc) w królewskich warunkach na tylnej kanapie.

Czasami można spotkać się jeszcze z określeniem „klasa auta” i faktycznie niektórzy używają go w odniesieniu do segmentów. Ale formalnie rzecz biorąc „klasa” bardziej definiuje prestiż marki czy modelu. Mamy klasę aut budżetowych (np. Dacia czy wiele chińskich), klasę aut popularnych (Skoda, Volkswagen, Kia), klasę premium (np. BWM i Mercedes) i klasę aut luksusowych (Rells-Royce, Bentley). Trzeba jednak mieć na uwadze to, że ostatnimi czasy pojęcie „klas” nieco się rozmyło, bo wiele marek zaczęło produkować modele, które pod względem materiałów wykończeniowych, jakości czy wyposażenia nie ustępują miejsca tym z klasy premium.

Segment A i B. Małe, miejskie samochody

To zdecydowanie najmniejsze samochody, stworzone głównie z myślą o sprawnym poruszaniu się po mieście. Są niewielkich wymiarów, dzięki czemu mieszczą się na miejscach parkingowych, w które większe auta po prostu mają problem wjechać. Do tego dochodzi łatwość manewrowania w wąskich uliczkach czy zawracania „na raz”, łatwiej jest „wyczuć” gabaryty auta i ocenić odległość od zderzaka do przeszkody zarówno z przodu, jak i z tyłu.

Idealnym przykładem „malucha” segmentu A jest Kia Picanto, która ma zaledwie 3,6 metra długości. Z kolei dobrym przykładem samochodu segmentu B będzie Kia Stonic. Dokładniej rzecz ujmując jest to B-Crossover, czyli nieco podwyższone miejskie auto. Ma 414 cm długości, a dzięki wyższemu nadwoziu i zwiększonemu prześwitowi zapewnia lepszą widoczność, wygodniejsze wsiadanie i łatwość podjeżdżania np. pod krawężniki.

W przeszłości segment A i B był dość spartańsko wykończony, mało dynamiczny i kiepsko wyposażony. Dzisiaj nawet Kia Picanto w standardzie najtańszej wersji ma klimatyzację, tylne czujniki parkowania, kamerę cofania i ekran multimedialny z nawigacją i możliwością podłączenia smartfona. W bogatszych wersjach znajdziemy nawet podgrzewane fotele i kierownicę, bezkluczykowy dostęp i uruchamianie auta, indukcyjną ładowarkę do telefonu, elektrycznie składane lusterka, tapicerkę ze skóry ekologicznej. Systemy bezpieczeństwa? Może tu być wszystko, łącznie z asystentem pasa ruchu, autonomicznym hamowaniem nawet przed rowerzystami czy pieszymi, czujnikiem wykrywającym auta w martwym polu lusterek czy systemem monitorującym ruch pojazdów podczas cofania.

Segment C. Kompakty dla każdego

C jak Compact. Czyli auta kompaktowe o długości nadwozia od 4,3 do około 4,6 metra. Kiedyś głównie hatchbacki, dzisiaj również kombi, rzadziej sedany, bardzo często C-SUV-y i C-Crossovery. Przykłady? Kia Ceed (hatchback i kombi), ProCeed, XCeed, Sportage, EV3, Niro – tylko koreańska marka ma tutaj aż siedmiu przedstawicieli. Nie bez powodu. Segment C jest zdecydowanie najpopularniejszym w całej Europie. Łączy bowiem atrakcyjną cenę z satysfakcjonującą przestronnością, zazwyczaj dużym bagażnikiem (ten w Ceedzie kombi ma aż 625 litrów pojemności), dobrą jakością, świetnym wyposażeniem, komfortem i bardzo przyzwoitymi osiągami. Śmiało wiele modeli z tego segmentu nazwać możemy autami rodzinnymi. Do tego dysponującymi różnymi napędami, zależnie od potrzeb tych rodzin.

Wszystkie modele z rodziny Ceeda i Sportage’a występują w wersjach spalinowych. Ale Sportage może być też klasyczną hybrydą (HEV), a nawet hybrydą plug-in (PHEV). Niro z kolei ma tylko napędy zelektryfikowane – HEV, PHEV lub w pełni elektryczny. Kia EV3 to auto od podstaw zaprojektowane jako elektryczne i w niewielkich gabarytach zewnętrznych (tylko 4,3 metra długości) mieści bardzo obszerne wnętrze, duży bagażnik (aż 460 litrów) i po mieście na jednym ładowaniu może przejechać nawet ponad 700 km.

Segment C to dzisiaj także znacznie lepsze wyposażenie, dawniej spotykane w samochodach wyższych segmentów. Sportage może mieć fotele obite naturalną skórą i zamszem, do tego nie tylko podgrzewane, ale także wentylowane i z elektryczną regulacją i pamięcią ustawień. Do tego reflektory i tylne lampy Full LED, cyfrowe zegary, oświetlenie ambiente, usługi online, klimatyzację i ogrzewanie postojowe (w PHEV), elektryczną klapę bagażnika, dach panoramiczny, system nagłośnienia Harman Kardon, a nawet aktywne, elektronicznie sterowane zawieszenie oraz aystenta jazdy autostradowej, który nie tylko sam hamuje, przyspiesza, ale także skręca i ułatwia np. wyprzedzanie.

Segment D. Samochody klasy średniej

Historycznie w segmencie D były sedany i kombi, które jednak jakiś czas temu zaczęły wymierać i przetrwały głównie w klasie premium (np. BMW 3 czy Mercedes C). Ostatnimi „prawilnymi” przedstawicielami tego gatunku w gamie Kia były Optima oraz Stinger. Ustąpiły one miejsca Sorento, które jest SUV-em segmentu D, czyli D-SUVem. Oraz EV6, które jest D-crossoverem. To właśnie SUV-y i crossovery, ze względu na swoje walory użytkowe, stały się w tym segmencie najpopularniejsze.

Przyjęło się, że segment D to auta o długości od około 4,7 do 4,9 metra długości. Z reguły mają już bardzo przestronne wnętrza, szczególnie gdy mówimy np. o elektrycznym EV6, które na tylnej kanapie ma więcej miejsca niż niejedno auto o długości ponad 5 metrów. Z kolei Sorento to jedno z niewielu aut o długości około 4,7 metra, które ma trzeci rząd siedzeń i mieści siedmiu pasażerów. I to zarówno w wersji z dieslem pod maską, jak i hybrydowej oraz hybrydowej plug-in.

Segment D to oczywiście jeszcze lepsze materiały wykończeniowe, wyposażenie i osiągi. EV6 w wersji GT przyspiesza do 100 km/h w 3,5 sekundy, ma aktywne zawieszenie, sportowe hamulce, a nawet tryb driftu. W najbogatszych wersjach Sorento posiada nawet masaż w fotelu kierowcy, cyfrowy kluczyk, czytnik linii papilarnych, elektrycznie regulowaną kierownicę, system audio z 12 głośnikami renomowanej marki Bose, skórę Nappa, kamery 360 stopni, elektryczne podnóżki w fotelach kierowcy i pasażera, zawieszenie z nivomatem, cyfrowe lusterko wsteczne i wyświetlacz Head-up na przedniej szybie. Co więcej, zamiast trzyosobowej kanapy w drugim rzędzie można zażyczyć sobie dwa niezależne „fotele kapitańskie” z podłokietnikami i funkcją przesuwania, pochylenia oparcia i składania.

Segment E. Klasa wyższa

Dawniej samochody tego segmentu produkowały głównie marki z klasy premium. Wystarczy wymienić choćby Mercedesa klasy E, BMW serii 5 czy Audi A6 – każdy wie o co chodzi. Ale postęp, potrzeby ludzi i szybko zyskujące na popularności SUV-y sprawiły, że także popularne marki zaczęły próbować swoich sił w tym segmencie. Dobrym przykładem jest Kia EV9, czyli elektryczny E-SUV. Nie można zakwalifikować jej inaczej zważywszy na długość nadwozia wynoszącą 501 cm – to ponad 7 cm więcej niż np. BMW X5.

Segment E zapewnia już naprawdę bardzo komfortowe warunki z jazdy, ciszę, spokój, dobre osiągi, wysoką jakość materiałów i wykończenia, a do tego miłe są nowinki technologiczne i rozwiązania niespotykane w niższych segmentach. Kia EV9 może na przykład mieć w drugim rzędzie dwa fotele obrotowe albo dwa fotele kapitańskie z pełną elektryczną regulacją, podnóżkami, podgrzewaniem, wentylacją i zagłówkami typu Wing-Out, które zachęcają do… spania. Auto może być wyposażone w duży 12-calowy wyświetlacz head-up, funkcje masażu i elektrycznie regulowane boczki w fotelu kierowcy, audio Meridian z 14 głośnikami, system zdalnego parkowania, gdy jesteśmy poza samochodem, adaptacyjne, inteligentne reflektory LED, a nawet w kamery zamiast lusterek bocznych!

Segment F. Samochody luksusowe

Mercedes klasy S, BMW serii 7 czy Audi A8 – każdy z nas zna te samochody, nawet jeżeli nie interesuje się za specjalnie motoryzacją. To po prostu królowie szos. Modele stworzone z myślą o tych, którzy mają nie tylko odpowiedni zapas gotówki na koncie, ale przede wszystkim status społeczny czy zawodowy, pozwalający im podróżować głównie na tylnej kanapie. Oczywiście w ultrakomfortowych warunkach.

W Europie segment F nie ma zbyt wielu przedstawicieli, ale uznać za nich możemy nie tylko limuzyny, lecz także np. Mercedesa GLS czy BMW X7. Są to F-SUV-y. Co ciekawe, na niektórych rynkach oferta jest znacznie szersza. Na przykład w Korei Kia oferuje model K9 – luksusową limuzynę o długości 514 c, która do 2021 miała pod maską pięciolitrowy silnik V8, a dzisiaj napędza ją V6 o pojemności 3,3 litra i mocy niemal 400 koni. Auto urzeka nie tylko eleganckim wyglądem, ale też ultraluksusowym wnętrzem, w którym znajdziemy dwa niezależne elektrycznie sterowane fotele w drugim rzędzie z funkcją masażu, elektryczne rolety we wszystkich oknach z tylnej części kabiny i dwa monitory z podłączeniem do internetu i serwisów streamingowych.

Jak dopasować segment auta do własnych potrzeb?

Przekrój jest tak duży, że z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Wszystko zależy od naszych potrzeb i budżetu, jakim dysponujemy. Nawet jeżeli nie jest on duży, a potrzebujemy np. auta rodzinnego, to rozwiązaniem może być np. Kia Stonic. Teoretycznie to miejski segment B, ale przez fakt, że auto jest crossoverem, to dysponuje wystarczającą ilością miejsca w środku dla rodziny 2+2, przyzwoitym i ustawnym bagażnikiem (ponad 350 litrów pojemności) i dobrym wyposażeniem. Z silnikiem 1.0 T-GDI o mocy 100 koni Stonic da sobie bez problemu radę nie tylko w mieście, ale także podczas dalszych wojaży, a kosztuje 80-90 tys. złotych.

Jeżeli budżet pozwala nam na więcej i potrzebujemy więcej przestrzeni, lepszych osiągów, większego komfortu, to idealnym kandydatem na auto rodzinne może być Ceed kombi w wersji Tribute za około 120 tys. zł.  Ma naprawdę dobre wyposażenie, 140-konny silnik 1.5 T-GDI oraz ponad 600 litrów bagażnika!

Gdy do wydania mamy jeszcze więcej, to wybór staje się naprawdę duży. Elektryki, hybrydy, plug-iny, diesel’e – można wybierać w przeróżnych rodzajach napędu, wyposażeniu, które nierzadko jest wręcz luksusowe (np. w EV9, Sorento czy nawet EV6 i Sportage w topowych wersjach), a przede wszystkim w gabarytach.

Ważne jednak, aby dostosować wybór do stylu swojego życia. Singlom EV9 raczej będzie zbędne, podobnie jak Picanto raczej nie sprawdzi się w dalekich trasach. Za to będzie idealnym wyborem dla kogoś, kto rozpoczyna swoją przygodę za kółkiem albo jeździ tylko po zatłoczonym mieście i potrzebuje czegoś małego, zwinnego i dobrze wyposażonego.

FAQ

Czym różni się segment C od D?

Przede wszystkim rozmiarem. Auta segmentu C mają z reguły od 4,3 do 4,6 metra długości, zaś te z segmentu D około 4,7 metra i więcej. Za większym gabarytem zazwyczaj idzie większa przestronność wnętrza, lepsze osiągi, większy komfort jazdy i bogatsze wyposażenie.

Czy segment B to tylko auta miejskie?

Segmenty A i B zwykło nazywać się „miejskimi”, ale od czasów, gdy na rynku pojawiły się B-Crossovery, to z powodzeniem mogą one pełnić funkcję samochodów rodzinnych. Przykład to wspomniana Kia Stonic, która pomieści rodzinę 2+2, a z silnikiem 1.0 T-GDI sprawdzi się nie tylko w mieście, ale także podczas dalszych podróży.    

Jak sprawdzić, do jakiego segmentu należy mój samochód?

Najprościej będzie zapytać doradcy w salonie, poszperać w internecie, albo przynajmniej znaleźć informację, jak długie jest nasze auto. To wiele nam podpowie. Sporo poniżej 4 metrów to definitywnie auto segmentu A, okolice 4 metrów to już segment B, od około 4,3 metra możemy mówić o segmencie C, a powyżej 4,7 metra to już segment D, auta w okolicach 5 metrów i więcej kwalifikujemy jako segmenty E i F. Oczywiście z grubsza rzecz biorąc, bo bywają odstępstwa od tej reguły.

Czy warto kupować samochód z wyższego segmentu?

Nie zawsze. Wyższy segment oznacza większe auto, co może być uciążliwe, gdy np. bardzo dużo jeździmy po zatłoczonym mieście. Warto mierzyć siły na zamiary i określić, do czego będzie nam służył samochód. Szczególnie, że pod względem wyposażenia czy komfortu różnice między poszczególnymi segmentami nie są już tak duże, jak kiedyś. Np. może się okazać, że Sportage w zupełności nam wystarczy i nie potrzebujemy Sorento. A ma te same jednostki napędowe i również może być niemal luksusowo wyposażony.

Udostępnij

facebookxmail

Powiązane

Hybrydy nowej generacji, pickupy, auta autonomiczne i kurierzy-roboty. Tak zmieni się Kia

PV5 Kia i rynek Aktualności EV4 Koncepcyjne Inne modele Elektryczny (EV) Plug-in Hybrid (PHEV) Hybrydowy (HEV)

Hybrydy nowej generacji, pickupy, auta autonomiczne i kurierzy-roboty. Tak zmieni się Kia

30 kwietnia, 2025

Kia zaprezentowała strategię rozwoju na najbliższe lata. Wynika z niej m.in. że firma już za dwa lata chce wprowadzić na…

Poznań Motor Show 2025. Europa się poddała

Użytkowy PV5 Aktualności Modele EV6 i EV6 GT Elektryczny (EV)

Poznań Motor Show 2025. Europa się poddała

27 kwietnia, 2025

Po latach posuchy wywołanej pandemią koronawirusa, największe targi motoryzacyjne Polsce nareszcie odżyły. Co wydaje się symptomatyczne, stało się tak za…

Kia Ceed kombi 1.5 T-GDI Tribute. Po prostu bardzo (TEST)

Aktualności Modele Ceed Kombi Spalinowy Rodzinny Kombi

Kia Ceed kombi 1.5 T-GDI Tribute. Po prostu bardzo (TEST)

25 kwietnia, 2025

Nie jest najmłodszy, nie powala na kolana osiągami, a jego wnętrze jest – biorąc pod uwagę obecne trendy – bardzo…