Close

Ty też możesz usiąść za kierownicą nowego Ceeda. Poradnik genewski (cz. I)

Okazja ku temu nadarzy się już za dwa tygodnie, podczas targów motoryzacyjnych w Genewie. Ile trzeba zapłacić, żeby się na nich znaleźć?

Przedstawiając wam kilka dni temu najnowszego Ceeda wspomniałem, że światową premierę auto będzie miało na rozpoczynających się za dwa tygodnie targach w Genewie. I obiecałem przygotować miniporadnik dotyczący targów – jak na nie dojechać lub dolecieć, gdzie spać, ile to kosztuje etc. No to zaczynamy!

Czy warto?

Przewagą Genewy nad innymi salonami jest to, że nie trzeba przemieszczać się między halami

Bez dwóch zdań tak! Międzynarodowy Salon Motoryzacyjny w Genewie to jedna z pięciu największych tego typu imprez na świecie. Być może słyszeliście również o targach we Frankfurcie czy Paryżu, które odbywają się wczesną jesienią jednak one nie mają autoryzacji OICA (Międzynarodowa Organizacja Konstruktorów Samochodów). Co więcej, prestiż imprezy niemieckiej i francuskiej w ostatnich latach nieco się obniżył – coraz więcej producentów w ogóle się na nich nie wystawia wychodząc z założenia, że wystarczą im targi genewskie. Inna wada: wystawcy na salonach we Frankfurcie i Niemczech porozrzucani są po kilku halach i to niekoniecznie w logicznym układzie. Efekt: kilka lat temu w jeden dzień przeszedłem prawie 20 km! A, że popołudniu zaczęło padać to jeszcze zdążyłem przemoknąć do suchej nitki podczas przebiegania między halami.

Gwiazdą zeszłorocznych targów była Kia Stinger

W Genewie wszystko znajduje się w sześciu halach ale de facto tworzą one jedną całość. Nie ma tu ukrytych korytarzy, nie trzeba map ułatwiających poruszanie się (w Paryżu i Frankfurcie są oczywiste), wszystko wydaje się kompaktowe i w zasięgu krótkiego spacerku. A mimo to jest gigantyczne. W zeszłym roku salon pomieścił 180 wystawców, a w ciągu 11 dni przewinęło się przez niego prawie 700 tys. zwiedzających.

Oprócz hatchbacka Kia pokaże także Ceeda kombi i Optimę Kombi po faceliftingu

Ja osobiście oczywiście najbardziej czekam na oficjalną premierę nowego Ceeda. Co prawda hatchbacka już widziałem na żywo (TUTAJ możecie przeczytać wrażenia z „naszego” pierwszego spotkania), ale na salonie ma zostać pokazana również wersja kombi. Liczę też na niespodziankę, czyli jakieś koncepty zapowiadające kolejne wersje modelu. A, i premierę będzie też miała Optima Kombi po faceliftingu! Od wielu lat koreańska marka ma stałe stoisko na targach w Genewie – w hali 6, tuż obok Smarta i Mercedea. W tym roku łącznie stało na nim będzie 16 samochodów plus jedno „rozebrane” Niro – pokazujące, co kryje się pod karoserią hybrydy i jak to działa.

Ci, którzy nie będą mieli okazji zobaczyć nowego Ceeda czy odświeżonej Optimy osobiście w Genewie, mogą to zrobić online. Już we wtorek 6 marca o godz. 12:15 na facebookowym fanpage’u Kia Motors Polska będzie można oglądać na żywo konferencję ze stoiska Kia.

Tak ma wyglądać stoisko Kia w tym roku. Hitem będzie nowy Ceed, ale premierę będzie miała również Optima Kombi po faceliftingu

Ile kosztuje wejście?

W tym roku targi zaczynają się 8 marca. To znaczy tego dnia rozpoczynają się wejścia dla publiczności, bo dwa pierwsze dni (6 i 7 marca) to tzw. dni prasowe, gdy salon dostępny jest tylko dla dziennikarzy. Cała impreza kończy się 18 marca.

Jednodniowa wejściówka na targi kosztuje 16 franków szwajcarskich (ok. 58 zł), a dzieci między 6. a 16. rokiem życia płacą 9 franków (ok. 32 zł). Za te pieniądze można zwiedzać do woli między godz. 10.00 a 20.00 (od poniedziałku do piątku) lub 9.00 a 19.00 (w soboty i niedziele). Gdy zgłodniejcie będziecie mogli zjeść coś w jednym z kilku mniejszych i większych punktów gastronomicznych lub restauracji mieszczących się w hali.

Bilety można kupić online TUTAJ.

Tym, którzy nie chcą spędzać na salonie aż tyle czasu jednego dnia śmiało mogę polecić wejście po godz. 16.00. Bilet jest wówczas tańszy o 50 proc. czyli kosztuje 8 franków (kupić można go tylko w kasie na miejscu). Co prawda w 3 czy 4 godziny raczej nie zdążycie zobaczyć wszystkiego dokładnie ale… przecież możecie wpaść drugiego dnia w tych samych godzinach. Będziecie mniej zmęczeni, a do godz. 16 możecie np. pozwiedzać miasto, spróbować tutejszego founde itp. Wszystko zależy od tego, na ile czasu wpadliście do Genewy.

Wypad jednodniowy za 1000 zł

Hale są połączone ze sobą i świetnie położone – tuż przy międzynarodowym lotnisku

Ogromnym plusem genewskiego salonu jest jego położenie. Znajduje się w zasadzie na… lotnisku. Od momentu gdy wysiądziecie z samolotu do chwili przekroczenia progu targów minie nie więcej niż 10-15 minut. Co więcej, lotnisko jest tuż przy granicy z Francją co oznacza, że… na targach złapiecie zasięg francuskiej sieci komórkowej czyli nie będziecie musieli płacić za roaming. Trzeba tylko pamiętać o przejściu na ręczny wybór sieci w ustawieniach telefonu.

Do Genewy bezpośrednio z Warszawy lata nasz narodowy przewoźnik – PLL LOT. Co więcej, jego połączenia są idealnie skonfigurowane pod kątem jednodniowej wizyty na targach. Wylatujecie o 7.15 rano z warszawskiego Okęcia, na miejscu jesteście o 9.30, a lot powrotny macie o 19.40. Niestety, za taką wygodę trzeba sporo zapłacić – zależnie od dnia od 1700 zł do nawet 2500 zł (ceny z z serwisu skyscanner.pl).

Tańszą alternatywą jest lot z przesiadką, najczęściej w Brukseli. Taka podróż zaczyna się o 6.30, trwa około 4 godzin, więc próg targów przekroczycie ok. godz. 11.00. Lot powrotny również przez Brukselę o godz. 18.45, co oznacza że na salonie fizycznie będziecie ponad 6 godzin (wystarczająco długo by zobaczyć wszystko to, co was interesuje). Ceny takich biletów kształtują się między 900 a 1500 zł.

Dłuższy pobyt w rozsądnej cenie

Komu się nie spieszy i przy okazji chciałby zwiedzić Genewę czy okolice, może zorganizować sobie kilkudniowy wypad do Szwajcarii. Wówczas loty można upolować w naprawdę atrakcyjnych cenach.

Z Krakowa do Genewy regularnie lata budżetowa linia easyJet – jej samoloty kursują w środy, piątki i niedziele. Ceny za przelot w obie strony zaczynają się od 360 zł (niedziela – środa), a kończą na 700 zł (środa – piątek).

W Genewie można zobaczyć nie tylko “prawdziwe” samochody

Z Warszawy na kilka dni do Genewy też można polecieć za przyzwoite pieniądze. Wylatując z LOT-em w niedzielę rano i wracając w środę późnym wieczorem zapłacimy niecałe 700 zł. Za 60 zł drożej możemy polecieć w piątek rano i wrócić w poniedziałek wieczorem – świetna cena za wydłużony weekend! Loty piątek – niedziela zaczynają się od 1000 zł ale tu już konieczne są przesiadki (bez nich będzie to ca. 2000 zł).

W tygodniu ceny łączonych lotów w 2-, 3-dniowym odstępie kształtują się między 850 a 1100 zł. Wszystko zależy od terminu. Najlepiej wejść na stronę skyscanner.pl i samemu sprawdzić konkretne daty, przesiadki i ceny.

No dobra, loty mamy za sobą. Dam wam odetchnąć dwa dni i w piątek napiszę o podróży samochodem (ile to kosztuje i na co trzeba uważać), opcjach zakwaterowania i cenach w samej Genewie, miejscach gdzie warto zjeść i które warto zobaczyć. Będzie też trochę o nartach, bo dosłownie godzina drogi dzieli Genewę od wspaniałych stoków z rewelacyjną infrastrukturą. Ahoj przygodo!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgoda na przetwarzanie danych osobowych

Zgoda marketingowa