Close

Pierwszy airbag wielokrotnego użytku

Kia i Hyundai prowadzą zaawansowane badania nad nową, inteligentną generacją poduszek powietrznych. Będą one chroniły pasażerów nie tylko przy pierwszym, ale również przy kolejnym zderzeniu.

Robocza nazwa nowej poduszki to „multi-collision airbag”, co przetłumaczyć można jako wielowypadkowa. Nie chodzi jednak o to, że po niegroźnej kolizji będzie można „spakować” ją z powrotem do kierownicy i w razie kolejnego wypadku wybuchnie ponownie. Założenie jest takie, by stanowiła niejako podwójną ochronę podczas tego samego wypadku. W jaki sposób?

Kia airbag

Wyobraźmy sobie, że jadąc ok 100 km/h w ostatniej chwili zauważamy, jak z podporządkowanej drogi wyjeżdża auto, wymuszając na nas pierwszeństwo. Staramy się jeszcze uniknąć zderzenia odbijając w lewo, ale i tak uderzamy częścią swojego auta w to drugie. Poduszka się otwiera. Ale samochód odbija się i „leci” jeszcze dalej – prosto na drzewo, latarnię, jakiś budynek albo inne auto. I tutaj nie mamy już żadnej dodatkowej ochrony. Airbag już nam nie pomoże, bo otworzył się przecież przy pierwszym uderzeniu. I właśnie to chcą zmienić Koreańczycy.

Teoretycznie sprawa wydaje się prosta – wszystko powinien załatwić dodatkowy ładunek wybuchowy, który napełni gazem poduszkę także przy drugim uderzeniu. Sęk w tym, że to niosłoby za sobą ogromne zagrożenie, chwilami wręcz śmiertelne. Wystarczy sobie wyobrazić, że poduszka kierowcy otworzyłaby się akurat w momencie, gdy jego głowa znajdowałaby się blisko kierownicy.

Dlatego eksperci Kii i Hyundaia opracowali system sensorów, które w czasie rzeczywistym sprawdzają, w jakiej pozycji znajdują się kierowca i pasażerowie po pierwszym uderzeniu – czy przemieszczają się po kabinie, w którym miejscu są ich głowy, ramiona, tułów, nogi etc. Innymi słowy, ich zadaniem jest ocenienie, czy można bezpiecznie odpalić poduszki po raz drugi i z jaką siłą należy to zrobić (bo np. ich pełne otwarcie też może okazać się niebezpieczne).

Mercedes W126 pierwsza poduszka powietrzna

Czy wiesz, że:
Oficjalnie pierwszym samochodem, do którego można było zamówić poduszki powietrzne był Mercedes klasy S W126 z 1980 r. Zanim Niemcy wdrożyli projekt, pracowali nad nim aż 13 lat! Znacznie szybciej poszło Amerykanom – pierwsze seryjne samochody z airbagami pojawiły się na drogach USA już we wczesnych latach 70. Najpierw był Oldsmobile Tornado, potem Buick i Cadillac. Dlaczego zatem to nie ich, tylko Niemców, nazywa się „ojcami poduszki powietrznej”? Bo Amerykanie oferowali poduszki zamiast… pasów bezpieczeństwa.

Koreańczycy twierdzą, że dotychczasowe testy systemu wypadły bardzo obiecująco i zapewniają, że „wynalazek niebawem doczeka się komercjalizacji”. A w przyszłości technologia stosowana będzie we wszystkich produkowanych przez nich samochodach. Jak odległa to przyszłość? Żadne konkretne daty nie padły, ale – jak znam Koreańczyków – długo czekać nam nie każą. Nie ujawnialiby przecież swojego pomysłu nie mając pewności, że prace są na ukończeniu – bo ryzykowaliby, że ktoś ich skopiuje albo wręcz uprzedzi. Jestem zatem więcej, niż pewien, że kolejna generacja takiego np. Sportage’a będzie miała już nowe inteligentne poduszki. Czyli do debiutu zostały jakieś 2 lata.

A co w ogóle natchnęło Kię do pracy nad nowym airbagiem? Otóż jej eksperci dokładnie wczytali się w badania amerykańskiej agencji NHTSA, zajmującej się szeroko pojętym bezpieczeństwem transportu. Z jej statystyk wynika, że w aż 30 proc. wszystkich wypadków, do jakich dochodzi na drogach w USA, następuje więcej niż jedno zderzenie. Najczęściej ma to miejsce na autostradach np. podczas zajechania drogi, wypadku z udziałem auta stojącego na poboczu, albo gdy ktoś nagle zmienia pas ruchu. I wszystkie tego typu sytuacje są brane pod uwagę w laboratoriach Kii, gdzie testuje się nowe poduszki.

Co ciekawe, nie jest to pierwsze innowacyjne podejście Koreańczyków do zagadnienia poduszek powietrznych. Jakiś czas temu zaprezentowali pierwszy na świecie airbag… dachowy. Specjalna poduszka montowana w modelach z dużym, szklanym dachem miała chronić pasażerów podczas dachowania. Pomysł nie wyszedł jednak póki co poza fazę projektu i testów. Dlaczego? Przeważyły prawdopodobnie kwestie racjonalne: raz, że rozwiązanie byłoby drogie, a dwa – do dachowań dochodzi stosunkowo rzadko, a w dodatku są one znacznie mniej niebezpiecznie niż zderzenia czołowe.

Nie zmienia to faktu, że w ciągu ostatnich lat wiele się zmieniło i w podejściu Koreańczyków do motoryzacji, i w podejściu świata motoryzacji do Koreańczyków. Gdy pod koniec XX wieku  wjeżdżali do Europy zarzucano im, że kopiują rozwiązania bardziej uznanych i doświadczonych producentów. Ich ambicje sięgały jednak znacznie dalej. Zaczęli zatrudniać fachowców z innych marek (choćby Alberta Biermanna, który wcześniej pracował dla BMW czy Petera Schreyera – w przeszłości projektanta Volkswagena), poprawiać jakość swoich produktów, rozwijać własne technologie itd. A teraz idą o krok dalej – zamierzają zostać pionierem. Dążą do tego, by być wzorem. Chcą aby to inni kopiowali ich. I niewykluczone, że „wielorazowa” poduszka powietrzna otworzy im do tego drzwi.

A na zakończenie krótki filmik pokazujący, jak istotną rolę odgrywają poduszki powietrzne. Zwróćcie uwagę na fragment, w którym Stinger uderza bocznymi drzwiami w słup i jak airbag chroni głowę kierowcy. BTW, auto dostało w teście zderzeniowym Euro NCAP 5/5 gwiazdek, a w kategorii ochrony pasażerów zdobyło 93 na 100 punktów.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgoda na przetwarzanie danych osobowych

Zgoda marketingowa