Close

Poradnik na Mundial (cz. 2). Graj o bilety!

Nie samym futbolem człowiek żyje. Podczas wizyty w Rosji warto też oddać się innym  przyjemnościom. Szczególnie, że miasta, w których grali będą biało-czerwoni mają sporo do zaoferowania miłośnikom zwiedzenia, dobrego jedzenia i jeszcze lepszej zabawy.

W poprzednim odcinku piłkarskiego poradnika (znajdziecie go TUTAJ) zrobiliśmy przegląd meczów w grupie H, w której gra Polska, zajęliśmy się kwestią wejściówek na stadiony, lotów do miast, gdzie odbędą się mecze i ewentualnym dojazdem samochodem do Moskwy. Ale jeśli wybierzecie się na Mundial, to przecież nie będziecie spędzać całego czasu na stadionach. Między meczami możecie śmiało poznawać miasta, w których grała będzie ekipa trenera Adama Nawałki: Moskwę, Kazań i Wołgograd. Najpierw jednak musicie znaleźć w nich nocleg. Tę kwestię też dzisiaj poruszymy. Ale najpierw…


Grasz z kumplami w piłkę? Twoja drużyna może pojechać na mundial do Rosji!

Co trzeba zrobić? Pierwszy krok to zebranie sześcioosobowej drużyny i zgłoszenie jej do Kia Champ into the Arena. To turniej piłkarski odbywający się w Polsce cyklicznie co dwa lata przy okazji mistrzostw świata oraz mistrzostw Europy. Żeby dowiedzieć się, kiedy i gdzie będzie miała miejsce tegoroczna edycja, kto może wziąć w niej udział i jakie będą zasady, śledźcie stronę http://champ.kia.pl albo profil Kia na Facebooku. Już teraz mogę wam zdradzić, że nagrodą dla zwycięzców będzie wyjazd do Rosji. Tam najpierw drużyna zagra w międzynarodowym finale Kia Champ into the Arena, a później obejrzy jeden z meczów Mundialu. Oczywiście na żywo. Nagroda obejmuje również przeloty, transfery, zakwaterowanie i wyżywienie. Zobaczcie film promujący wydarzenie:

Poprzednia polska edycja #KIAchamp odbyła się 21-22 maja 2016 r., przed mistrzostwami Europy we Francji. Pierwszego dnia zakwalifikowane do turnieju drużyny przeszły eliminacje składające się z ośmiu testów sprawdzających piłkarskie predyspozycje wszystkich zawodników – m.in. sprawność, technikę, skuteczność podań. Do finału awansowały 32 ekipy, które zdobyły najwięcej punktów w tych konkurencjach. Finał krajowy odbył się 22 maja na warszawskiej Agrykoli. Zwycięzcą została drużyna SNZ Łódź. W nagrodę pojechała do francuskiego Bordeaux na międzynarodowy finał turnieju. Przy okazji jej członkowie obejrzeli jeden z meczów ćwierćfinałowych Euro 2016.

Dwa lata temu w #KIAchamp zwyciężyła drużyna SNZ Łódź. W nagrodę pojechała do francuskiego Bordeaux do Francji na Euro 2016

Powodzenia! A teraz zabieramy się już do konkretów związanych z miastami, w których pierwsze trzy mecze (i oby nie ostatnie), zagrają biało-czerwoni.

Moskwa

Moskiewskie centrum finansowe wyróżnia się na tle panoramy miasta

To największe miasto Europy – liczy ponad 12 mln mieszkańców (a cała aglomeracja 17 mln). Lato jest tu krótkie, ale ciepłe – średnia temperatura w lipcu wynosi ok. 19 stopni Celsjusza. Już w czerwcu zdarzają się dni, gdy słupek rtęci wspina się w okolice 30 stopni. To miasto dużych kontrastów, zarówno architektonicznych (nowoczesne wieżowce przeplatają się z historycznymi, monumentalnymi, bogato zdobionymi budynkami), jak i społecznych – na jednym skrzyżowaniu obok siebie stoją 30-letnie Łady i najnowsze Bentleye. Jednocześnie każdy znajdzie tu coś dla siebie – tak fani całonocnych zabaw, jak i zakupów, historii czy dobrego jedzenia. Wada: jest dość drogo. Moskwa to obecnie jedna z najdroższych europejskich stolic jeśli chodzi o rozrywki, restauracje czy hotele. Choć w sklepach spożywczych ceny są zbliżone do tych w Polsce.

Gdzie spać? Przed mistrzostwami władze kraju wydały przepisy zabraniające hotelarzom podnosić ceny podczas Mundialu. Tyle, że zainteresowani… nic sobie z tego nie zrobili. W styczniu brytyjscy dziennikarze donosili, że w skrajnych przypadkach stawki za nocleg poszybowały w górę o 5000 proc.! I przytaczali przykłady pokojów w trzygwiazdkowych obiektach, za które trzeba zapłacić 8 tys. zł za dobę.

Na szczęście Federalna Agencja Turystyki zadziałała we właściwy sposób: opublikowała czarną listę hotelarzy, a na najbardziej niepokornych nałożyła słone mandaty. Poskutkowało. Ceny noclegów we wszystkich 11 miastach, które będą gościć piłkarzy i kibiców, spadły. Choć i tak nie należą do najniższych.

Wynajęcie luksusowego apartamentu w centrum na jedną noc to wydatek 8-10 tys. zł

Za nocleg z 19 na 20 czerwca (19 we wtorek Polska gra na stadionie Spartaka z Senegalem) w trzygwiazdkowym obiekcie dwie osoby muszą zapłacić od 700 do 1500 zł. Tańszą alternatywą mogą być hostele – tu można upolować łóżko za 100-150 zł. Trzeba jednak pamiętać, że takie obiekty położone są daleko od stadionu, te bliżej żądają już wyższych sum: od 200 zł w górę za osobę.  Większe grupy mogą wynająć przestronne mieszkania a nawet domy – ceny od 2000 zł za 4-5 osób.

Dla osób z naprawdę grubym portfelem Rosjanie przygotowali luksusowe apartamenty lub pokoje w pięciogwiazdkowych hotelach, których ceny przyprawiają o zawroty głowy. Rekord znaleziony na www.booking.com to 28.000 zł za 200-metrowy penthouse z widokiem na rzekę Wołgę.

Cafe Pushkin urzeka historycznym wystrojem

Gdzie zjeść i pić? W zasadzie to wszędzie. W mieście są tysiące restauracji i barów, serwujących dania i napitki ze wszystkich stron świata. Jeśli chcielibyście jednak stołować się w typowo rosyjskim stylu, a w dodatku stosunkowo niedrogo to polecam wam lokal Lepim i Varim, którego specjalnością są pierogi (nie tylko ruskie). Jeśli jesteście skłonni wydać trochę więcej (no dobra, znacznie więcej) to wpadnijcie do Cafe Pushkin. Jej wystój sprawi, że poczujecie się jakbyście przenieśli się w czasie do pięknej epoki romantyzmu. I niewykluczone, że przy stoliku obok spotkacie jakiegoś oligarchę.

Co zobaczyć? Punkt obowiązkowy to oczywiście Plac Czerwony. Już sam spacer po nim pozostawia po sobie niezapomniane wrażenie – wszystko jest ogromne i zrobione z przepychem. Gdy zacznie się wchodzić do zabytków, szczęka opada jeszcze niżej – mauzoleum Lenina, Państwowe Muzeum Historyczne czy Kreml (siedziba rosyjskich władz) nie pozostawiają wątpliwości, że ten Naród ma manię wielkości. A koronnym na to dowodem jest XVI-wieczny Sobór Vasyla Błogosławionego. Legenda głosi, że Car Iwan Groźny po ukończeniu budowli kazał oślepić architektów, by nigdy więcej nie stworzyli podobnego cudu. Pewne wyobrażenie o ogromie budowli niech da wam fakt, że całość składa się z dziewięciu cerkwi, muzeum, licznych korytarzy i przejść.

Turyści, którzy byli w Moskwie radzą również zwiedzić tamtejsze… metro. To nie żart. Wiele z jego stacji (najstarsze uruchomiono w 1935 r.) przypomina wystrojem wnętrza pałaców. Najlepiej pasuje do nich określenie „imperialne”. Poza peronami kolejki mieszczą się tam luksusowe sklepy, modne restauracje czy galerie. A skoro już przy metrze jesteśmy to jest ono zdecydowanie najlepszym środkiem transportu w zakorkowanej rosyjskiej stolicy. Ma 14 przecinających się w różnych kierunkach linii, 200 stacji i łącznie 333 km tras. No i podczas mistrzostw nie zapłacicie za poruszanie się nim ani grosza (o ile macie wejściówkę na mecz i okażecie ją kontrolerowi).

Kazań

Miasto z ponad 1000-letnią historią liczące ponad milion mieszkańców, stolica autonomicznej republiki Tatarstanu, który od 2000 r. formalnie jest częścią Federacji Rosyjskiej. Od kilkunastu lat Kazań jest systematycznie rewitalizowany, obecnie to jedno z najlepiej rozwiniętych gospodarczo, przemysłowo, kulturalnie i naukowo (mieści się tam 11 uczelni i liczne instytuty naukowe) miast w Rosji. Od 2005 r. ma nawet metro.

Na tym stadionie w niedzielę 24 czerwca zagramy z Kolumbią

Gdzie spać? Tylko na portalu www.Airbnb.com jest ponad 300 prywatnych ofert wynajmu mieszkań, pokoi i domów w terminie 22-25 czerwca (z Kolumbią gramy na tamtejszym stadionie 24 czerwca). Standardy i ceny są zróżnicowane, ale należy przyjąć, że lokum dla czterech osób to wydatek przynajmniej 1000 zł za dobę. Lepsze apartamenty kosztują nawet po 3000-4000 tys. zł. W hostelach zostały pojedyncze miejsca po ok. 130-150 zł od osoby za noc. Co, ciekawe w hotelach nie ma już miejsc. Booking.com nie pokazuje ani jednego wolnego pokoju w nocy z 24 na 25 czerwca.

Pierogi na setki sposobów to specjalność tatarskiej kuchni

Gdzie jeść i pić? Gulasz czynaki, pierekaczewnik, kryszonka, babka ziemniaczana, przesłodki czak-czak i pierogi na sto sposobów: kibiny, pieremiacze, manty, czebureki, jeczpoczmaki etc. Zaskoczeń kulinarnych w Tatarstanie jest mnóstwo. Podstawa mięsna tamtejszej kuchni to baranina, ale jarosze też będą zachwyceni, bo bardzo dużo potraw opiera się wyłącznie na warzywach. Stołować się możecie w wykwintnych miejscach (bardzo dobrze oceniane przez turystów są m.in. restauracja Pashmir oraz Dom Tatarskoi Kulinari), knajpach ze średniej półki, których w mieście jest całe zatrzęsienie, a nawet w odpowiedniku naszych barów mlecznych (np. Dobraya Stolovaya) – solidny posiłek w takich miejscach zjeść można już za równowartość 2 euro! I – sądząc po opiniach zamieszczonych w serwisie TripAdvisor – jedzenie w nich jest naprawdę bardzo smaczne.

Co zobaczyć? W zasadzie gdzie byśmy się nie ruszyli, spotkamy piękne, odrestaurowane zabytki z różnych okresów i epok. Do tego urokliwe wąskie uliczki (często ze straganami) i mnóstwo kolorów – budynki często są  ozdabiane ornamentami i wzorami we wszystkich kolorach tęczy. Urzekająca, pieczołowicie odrestaurowana starówka, Sobór Najświętszej Marii Panny, Muzeum Tatarskie, Ratusz Miejski (pięknie podświetlony nocą) – te miejsca koniecznie powinniście zobaczyć. Szczególnie, że atmosfera w mieście jest bardzo „krakowska” – zachęca do spacerów, zwiedzania, zatrzymywania się w kafejkach, a podczas mistrzostw na pewno nie zabraknie miejsc, w których będziecie mogli hucznie świętować (oby!) zwycięstwo biało-czerwonych nad Kolumbią.

Stare miasto, położone nad Wołgą, jest przepięknie podświetlone nocą. Podobnie, jak większość zabytków w mieście

Wołgograd

W bitwie o Stalingrad brało udział 2 mln żołnierzy. Ponad 1,2 mln poległo

Najstarsi czytelnicy na pewno pamiętają to miasto pod inną nazwą – do 1961 było Stalingradem. Podczas II Wojny Światowej toczyły się o nie zacięte walki, które zakończyły się słynnym zniszczeniem niemieckiej 6. Armii. „Nowa” nazwa miasta ma związek z faktem, że to tutaj swój początek ma jeden z kanałów Wołgi – głównej rzeki Rosji. W pobliżu znajduje się również tama, elektrownia wodna i jeden z największych sztucznych zbiorników wodnych świata o długości 545 km. Wołgograd to miasto przemysłowe – swoje siedziby ma tu wiele rosyjskich firm metalurgicznych czy chemicznych. Liczba mieszkańców oscyluje w okolicach jednego miliona. Lato potrafi być tu bardzo gorące. Pod koniec czerwca można się spodziewać 30 stopni w cieniu.

Gdzie spać? Najtańsze, bezgwiazdkowe, podrzędne obiekty (pensjonaty albo kwatery prywatne) to – według Booking.com – wydatek 600-700 zł za noc z 28 na 29 czerwca dla dwóch osób (z Japonią gramy na tutejszym stadionie 28 czerwca). Na niewiele więcej możemy liczyć mając do dyspozycji ok. 1000 zł. Chyba, że będzie to spartańsko urządzone mieszkanie dla 3-4 osób. Estetyczne miejsca noclegowe, dobrze położone lub skomunikowane ze stadionem to już wydatek od 2000 zł w górę za dobę za dwie osoby lub 4000 zł za cztery osoby. Za to naprawdę duże grupy mogą „ustrzelić” wielki, 14-osobowy dom w przyzwoitym standardzie za 4000 zł na dobę. 500 zł więcej kosztuje suita w trzygwiazdkowym hotelu Stalingrad dla czterech osób, ze śniadaniami. Zaraz po zakończeniu mistrzostw jej cena spada do… 270 zł.

Co i gdzie jeść? Miasto jest zdecydowanie uboższe w kulinarne atrakcje niż Moskwa i Kazań. Nie znaczy to na szczęście, że skazani będziemy na to, co oferują sklepy spożywcze. Turyści bardzo chwalą sobie restaurację Cheshskij dvor oraz Knyagininskiy Dvor. Ceny są umiarkowane (choć podczas Mistrzostw może się to diametralnie zmienić), a jedzenie bardzo smaczne.

Co zobaczyć? Szczerze mówiąc, wiele atrakcji dla zwiedzających tu nie ma. Ale miłośnicy historii II Wojny Światowej nie będą zawiedzeni. Koniecznie trzeba postawić nogę pod monumentalnym pomnikiem „Matka Ojczyzna Wzywa”, upamiętniającym żołnierzy, którzy walczyli w bitwie stalingradzkiej. Posąg kobiety trzymającej w ręku miecz  mierzy 85 metrów i waży 8000 ton (dla porównania nowojorska Statua Wolności bez cokołu ma „tylko” 45 metrów). Do tego dochodzi… wkopany na 16 metrów w głąb ziemi fundament. Pomnik jest częścią kompleksu historycznego związanego z II WŚ.

Pomnik “Matka Ojczyzna Wzywa” to największa atrakcja Kazania. Ma 85 metrów wysokości i waży 8000 ton

To byłoby na tyle. Oczywiście nie wyczerpałem tematu całkowicie, bo wówczas nie starczyłoby mi czasu do samego Mundialu. Jeżeli będziecie chcieli znaleźć więcej informacji na temat rozrywek, knajp, cen, noclegów itd. w rosyjskich miastach to z pewnością z pomocą przyjdzie wam dr. Google. Jeżeli zdecydujecie się wyruszyć w trasę po Rosji śladami biało-czerwonych to już teraz życzę Wam jak najmniej fauli po drodze i jak najwięcej powodów do świętowania.

Z piłkarskimi pozdrowieniami,

Staszek T.

Powiązane artykuły

Komentarz (1) do “Poradnik na Mundial (cz. 2). Graj o bilety!

  1. adam

    Dzień dobry
    drobna uwaga-błędny podpis pod zdjęciem pomnika-pomnik znajduje się w Wolgogradzie
    swoją drogą jest rzeczywiście ogromny ,zresztą jak cały kompleks -byłem,robi wrażenie!
    pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgoda na przetwarzanie danych osobowych

Zgoda marketingowa